Parlament Bułgarii zgodził się dziś na zniesienie zakazu importu ukraińskich zbóż po 15 września. Tym samym rząd w Sofii zajmie w Brukseli stanowisko przeciw przedłużeniu obowiązującego embarga.
Wniosek o zgodę parlamentarzystów na przyjęcie stanowiska przeciw przedłużeniu zakazu, złożyli posłowie partii GERB i Kontynuujemy Zmiany – Demokratyczna Bułgaria, które wspólnie rządzą w ramach koalicji i są wspierane przez reprezentujący turecką mniejszość Ruch na rzecz Praw i Swobód.
Minister finansów Asen Wasilew oświadczył w bułgarskim parlamencie, że embargo na ukraińskie produkty, wpierw wprowadzone przez Komisję Europejską w maju, a następnie przedłużane, przyczyniło się do wzrostu cen w Bułgarii, a straty dla budżetu w jego następstwie oszacowano na 140 mln lewów (70 mln euro).
Według autorów uchwały zakazu nie należy przedłużać zarówno ze względu na solidarność z odpierającą rosyjską inwazję Ukrainą, jak i w celu zagwarantowania bezpieczeństwa żywnościowego w skali światowej.
Zakaz importu pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Polski, Węgier, Słowacji i Rumunii został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo zakaz obowiązywał do 5 czerwca, a następnie został przedłużony do 15 września. Tranzyt zbóż przez terytoria tzw. krajów przyfrontowych jest dozwolony.
Jednym z powodów wprowadzenia embarga były liczne protesty rolników, także bułgarskich, przeciw bezcłowemu importowi ukraińskich produktów, który miał na celu okazanie wsparcia ukraińskiej gospodarce w czasie wojny.
Bułgarscy producenci zboża ostro sprzeciwili się zniesieniu embarga i przygotowują się do ogólnokrajowych protestów. W oświadczeniu stowarzyszenia producentów zbóż stwierdzono, że podjęta przez parlament decyzja jest najkrótszą drogą do zlikwidowania bułgarskiego rolnictwa.
We wtorek polska Rada Ministrów przyjęła uchwałę wzywającą KE do przedłużenia zakazu importu zbóż z Ukrainy po 15 września. Podkreślono w niej, że jeśli się to nie stanie, Polska wprowadzi taki zakaz na poziomie krajowym. Na ruch Warszawy zareagował Kijów, ostrzegając, że odwoła się do Światowej Organizacji Handlu, jeśli Polska wprowadzi jednostronne embargo.
RTR na podst. PAP
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!