Władimir Miłow, jeden z najbliższych współpracowników uwięzionego lidera rosyjskiej opzoycji Aleksieja Nawalnego, poinformował że opuścił Rosję i przebywa w jednym z krajów europejskich, i że zdecydował się na ten krok w obawie przed rychłym aresztowaniem.
Kilka dni temu Rosja rozpoczęła procedurę uznawania założonej przez Nawalnego Fundacji Walki z Korupcją za „ekstremistyczną”. Jeżeli do tego dojdzie, organizacja i jej pracownicy, wolonariusze, a może nawet zwolennicy (np. „lajkują” wpisy Fundacji czy firmowany przez nią film o „pałacu Putina”) zostaną postawieni poza prawem i czekać ich mogą masowe aresztowania.
– Konsultowaliśmy się z kolegami i zdecydowaliśmy, że lepiej będzie, jeżeli nie zostanę teraz aresztowany, bo mój zakres zadań jest bardzo ważny – powiedział Miłow w wiedo na kanale na portalu społecznościowym Navalny Live.
Miłow wystąpił z innym bliskim współpracownikiem Nawalnego, Leonidem Wołokowem, który opuścił Rosję w 2019 roku, gdy wszczęto przeciwko Fundacji Walki z Korupcją sprawę karną o rzekome pranie brudnych pieniędzy. Media pisały, że Wołkow przebywa na Litwie, ale wiadomo, że podróżuje po krajach zachodnich zabiegając o Nawalnego i sprawy rosyjskiej opozycji.
Tymczasem Sztab Nawalnego, inna związana z nim organizacja, wezwała zwolenników do wyjścia w środę na ulicę, by domagali się odpowiedniego leczenia Aleksieja Nawalnego (które stan zdrowia jest bardzo zły) w kolonii karnej.
Służba więzienna Rosji: Nawalny został przewieziony do szpitala
Miłow zapowiedział, że będzie działa w kierunku zwiększenia międzynarodowej presji na władze Rosji.
Oprac. MaH, themoscowtimes.com
fot. Wikimedia Commons, CC
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!