Kuzyn brytyjskiej królowej, książę Michał z Kentu, potajemnie handlował swoimi kontaktami z Kremlem. Śledztwo w tej sprawie przeprowadzili dziennikarze gazety „The Times”.
Dziennikarze podający się za biznesmenów z Korei Południowej skontaktowali się z księciem i poprosili o pomoc w skontaktowaniu się z Kremlem w celu promocji ich przedsięwzięcia inwestycji w złoto. W tym celu wzięli udział w rozmowie wideo z księciem i jego partnerem biznesowym, Simonem Isaacsem, markizem Reading.
Książę powiedział wtedy, że byłby „bardzo zadowolony” ze współpracy z House of Haedong, który szuka kontaktów na Kremlu, aby rozwijać swój biznes w Rosji.
Zapewnił także, że jego długotrwałe więzi z Rosją „mogą przynieść korzyści”, i zwrócił uwagę na fakt, że prezydent Rosji przyznał mu Order Przyjaźni, jedno z najbardziej prestiżowych odznaczeń nadawanych przez rosyjskie władze.
„Nigdy wcześniej nie miałem bliskiego związku ze złotem i ten pomysł bardzo mnie cieszy” – powiedział.
Z kolei markiz Issacs przedstawił usługi, które on i książę mogliby zaoferować w Rosji. Według niego, książę de facto pełni rolę „nieoficjalnego ambasadora Jej Królewskiej Mości w Rosji” i ma możliwość zorganizowania spotkania z Putinem.
Zaproponował zaprezentowanie Putinowi oferty Koreańczyków. Usługę tę, wraz z czterodniowym pobytem księcia w Rosji, wycenił na około 50 tys. funtów.
Dodał jednak zastrzeżenie. „Rozumiecie, że rozmawiamy tutaj poufnie, ponieważ nie chcielibyśmy, aby świat dowiedział się, że spotyka się z Putinem wyłącznie w celach biznesowych”.
Książę zgodził się nawet nagrać przemówienie w swoje siedzibie w Pałacu Kensington, aby zaimponować inwestorom firmy.
„Jestem pewien, że możemy wykorzystać ten budynek. Tak, możemy to zrobić”- powiedział, potwierdzając jednocześnie, że proponowana opłata za występ w wysokości 200 tys. dolarów odpowiada kwotom rynkowym.
Kiedy dziennikarze The Sunday Times poprosili Isaacsa o odniesienie się do sprawy, powiedział, że „został źle zrozumiany”. Z kolei książę Michał wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że od 2003 roku nie kontaktował się z Putinem.
Przypomnijmy: książę Michał jest spokrewniony z Romanowami. Biegle posługuje się rosyjskim. W latach 90. uczestniczył w procesie identyfikacji genetycznej szczątków ciała zamordowanego przez bolszewików cara Mikołaja II i jego rodziny. W 1998 roku brał udział w ich pochówku w Petersburgu. Jego podejrzane kontakty w władzami rosyjskimi i jej przedstawicielami od lat budzą protesty.
Opr. TB, https://www.thetimes.co.uk/
fot. Wikipedia
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!