Silna eksplozja zniszczyła w nocy biuro radykalnej ukraińskiej organizacji nacjonalistycznej Prawy Sektor w Odessie. Nie wiadomo kto podłożył bombę, choć trop prowadzi oczywiście do działających na terenie miasta rosyjskich grup dywersyjno-terrorystycznych.
Biuro Prawego Sektora znajdowało się na parterze budynku przy ulicy Kobliwskiej. Wybuch uszkodził też przylegające do niego mieszkanie prywatne, a także samochody zaparkowane przed budynkiem. W sąsiednich domach wyleciały szyby w oknach. Nikt jednak nie zginął, ani nie został ranny.
W ostatnim czasie bomby w Odessie wybuchają niemal co kilka dni. W powietrze wylatują biura organizacji pozarządowych, centra wolontariuszy, sklepy i zwykłe mieszkania.
Widać wyraźnie, że rosyjski terrorysta Igor Girkin (Striełkow) poważnie potraktował zleconą mu przez Kreml nową „misję”, czyli właśnie kierowanie destabilizacją sytuacji w Odessie, gdzie rosyjskie służby chcą na wiosnę powtórzyć scenariusz z Krymu i Donbasu.
Na razie ukraińskim służbom i milicji – pomimo wprowadzenia w grudniu ubiegłego roku stanu wojennego w mieście – nie udało się schwytać kierownictwa grup dywersyjnych. Zdołano jedynie kilka razy zapobiec zamachom i aresztować kilka „płotek”.
Kresy24.pl