Tureckie MSZ uznało, że oświadczenie prezydenta USA Joe Bidena jest populistyczne, a rzecznik prezydenta Erdogana radzi Ameryce przyjrzeć się własnej historii.
W Dniu Pamięci Ofiar Ludobójstwa Ormian, który przypada na 24 kwietnia, prezydent USA Joe Biden uznał oficjalnie rzeź Ormian w Imperium Osmańskim za ludobójstwo. Reakcja Turcji i Azerbejdżanu była natychmiastowa.
Szef MSZ Turcji Mevlut Cavusoglu napisał, że decyzja Bidena oparta jest na populizmie. Jednocześnie dodając: „Ankara nie akceptuje i zdecydowanie potępia oświadczenie prezydenta USA z 24 kwietnia w sprawie wydarzeń z 1915 roku”.
Podobne stanowisko wyraził jego zastępca: Sedat Onal. W rozmowie z ambasadorem USA Davidem Sattergieldem powiedział, że Turcja odrzuca decyzję Bidena i uznaje ją „za niedopuszczalną i potępia w najostrzejszych słowach”.
Rzecznik prezydenta Turcji Ibrahim Kalin mówi wprost: „Radzę Stanom Zjednoczonym, by przyjrzały się własnej historii i teraźniejszości”.
Z kolei prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew w rozmowie z prezydentem Turcji Recepem Erdoganem nazwał oświadczenie Bidena historycznym błędem. Jednocześnie podkreślił, że „Azerbejdżan uważa to oświadczenie za niedopuszczalne”.
Przypomnijmy, że w latach 1915-1917 w Imperium Osmańskim zamordowano około 1,5 mln Ormian. Jest to drugie po Holokauście najlepiej opisane ludobójstwo, które dokonano na grupie etnicznej w czasach nowożytnych. Władze Turcji po dziś dzień nie przyznają się do popełnionych zbrodni w przeszłości.
Fakt zbrodni dokonanej w Imperium Osmańskim jako akt ludobójstwa uznało 30 państw na świecie, w tym Polska oraz Parlament Europejski, Rada Europy i papież Jana Paweł II.
Oprac. DJK, kavkaz-uzel.eu, lenta.ru, wiadomości.wp.pl, gazetaprawna.pl
Fot. Wikimedia Commons, CC
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!