Biały Dom ograniczył się do krótkiego komunikatu, że nie jest zaskoczony wynikiem wyborów prezydenckich w Rosji, i że nie było i nie są planowane żadne gratulacje dla prezydenta Rosji Władimira Putina.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow (na zdjęciu) powiedział, że wcale nie jest to nieprzyjazny gest ze strony USA wobec Rosji. Jego zdaniem, może chodzić o to, że Donald Trump nie miał czasu pogratulować albo ma obecnie inne priorytety i uczyni to później telefonicznie.
-Putin jest ciągle otwarty na znormalizowanie relacji z naszymi amerykańskimi partnerami tam, gdzie jest to w naszym interesie – dodał Pieskow.
Wczoraj Putin mówił, że Rosja nie jest nastawiona na nowy wyścig zbrojeń, lecz na budowanie konstruktywnych relacji z innymi krajami.
AKTUALIZACJA:
Parę godzin później służby prasowe Kremla podały, że Donald Trump zadzwonił do Władimira Putina gratulując mu reelekcji i powiedział, że chciałby spotkać się z przywódcą Rosji, by porozmawiać o problemie „wyścigu zbrojeń” i groźbie, że wymknie się spod kontroli. Na spotkaniu z dziennikarzami w Białym Domu prezydent USA przyznał, że pogratulował Putinowi „wyborczego zwycięstwa”, i że obaj prezydenci mogliby spotkać się „nie tak dalekiej przyszłości”.
Oprac. MaH, rferl.org, washingtonpost.com
fot. kremlin.ru, CC BY 4.0
2 komentarzy
Stanisław
20 marca 2018 o 20:39Czy aktualizacji newsa będzie aktualizacja tytułu?
peter
21 marca 2018 o 00:37Nie bedzie bo Trump to nie caly Bialy Dom