Czy ktoś jeszcze poważnie potraktuje pohukiwania białoruskiego dyktatora, który tradycyjnie już, próbując wymusić na Kremlu ustępstwa gospodarcze wytoczył wobec Rosji najcięższą artylerię – szantaż polityczny?
Obecny, trwający od wiosny konflikt gazowy, to nie pierwsza taka wojenka gospodarcza między Rosją a Białorusią. Przypomnijmy je:
Łukaszenka atakuje Rosję i stawia ultimatum: „Mam tego dość, Białorusini też!”
Luty 2002 – Białoruś – Rosja 0:1
„Putin chce żebyśmy płacili te pieniądze, tak więc dobrze, odbierzmy je, cofnijmy ulgi na lekarstwa dla ofiar Czarnobyla, zabierzmy tym, którzy gnili w okopach” – taka była reakcja Łukaszenki na całkowite zaprzestanie dostaw gazu na Białoruś i przez Białoruś do Europy 18 lutego 2002 r.
Czym się to zakończyło? Rankiem tego samego dnia, białoruski ambasador w Rosji został wezwany na tzw. konsultacje do Mińska, a wieczorem Białoruś zgodziła się na cenę rosyjską – 46 dolarów (Białoruś nalegała na utrzymanie ceny na poziomie 30 USD). Jak mówił wówczas Łukaszenka, stosunki między Moskwą a Mińskiem na zawsze zostały zatrute gazem.
Grudzień 2006 – Białoruś Rosja 0:2
W grudniu, „Gazprom” ogłosił, że od stycznia rosyjski gaz dla Białorusi będzie kosztować 105 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, z czego 75 dolarów Mińsk musi zapłacić, a resztę przekaże w akcjach „Biełtransgazu”, który 10 lat temu wart był pięć miliardów dolarów. Prezes Zarządu „Gazprom” Aleksiej Miller oświadczył, że jeśli Białoruś nie podpisze umowy, konsekwencje będą takie, że 1 stycznia 2007 o godzinie 10:00 Rosja odetnie gaz.
Białoruś na takie dictum odpowiedziała, że rozważa możliwość zablokowania eksportu rosyjskiego gazu do Europy Zachodniej. Czym się to zakończyło? Podpisaniem umowy na dwie minuty przed nowym, 2007 rokiem Białoruś zgodziła się na rosyjskie warunki. „Biełtransgaz” sukcesywnie przeszedł w ręce Federacji Rosyjskiej.
Styczeń 2007 – Białoruś – Rosja 0:3
Konflikt o ropę naftową był bezpośrednią konsekwencją poprzedniego – gazowego. Z nastaniem 2007 roku rząd rosyjski wprowadza cła eksportowe na ropę, którą sprzedaje Białorusi. Skąd taka decyzja? Zdaniem Kremla Białoruś od dziewięciu lat nie dzieli się z Rosją zyskiem ze odsprzedaży ropy. Dzień później, Mińsk wprowadza cła w wysokości 45 dolarów za tranzyt rosyjskiej ropy przez swoje terytorium. Tydzień później, dyrektor generalny rosyjskiego „Transniefta” oświadczył, że Białoruś nielegalnie pobiera część rosyjskiego surowca z rosyjskiego rurociągu „Przyjaźń”. Padła nawet konkretna liczba – 79 tysięcy ton. 8 stycznia ciśnienie w rurociągu zanikło, ropa przestała płynąć do Polski.
Czym się zakończyło? 10 stycznia Łukaszenka i Putin porozmawiali przez telefon. Kilka godzin później Białoruś zrezygnowała z cła eksportowego, tranzyt rosyjskiej ropy do Europy został przywrócony, a rano premier Białorusi Siarhiej Sidorski udał się do Moskwy na dalsze negocjacje.
Czerwiec 2009 – Białoruś – Rosja 1:3
6 czerwca 2009 główny lekarz sanitarny Rosji Giennadij Oniszczenko uznał, że białoruskie mleko jest bardzo niskiej jakości i zakazał jego importu. Sześć dni później prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko zagroził, że na rosyjsko – białoruską granicę powróci kontrola celna. Dzień później białoruska delegacja odmawia uczestnictwa w posiedzeniu Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ). Prawdziwe powody takiego obrotu sprawy do dziś nie są znane, ale Łukaszenka mawiał, że w ten sposób rosyjskie koncerny chciały kupić białoruskie przedsiębiorstwa i przejąć całą branżę mleczną. W mediach rosyjskich krążyła wersja, że to sam przywództwa białoruski zaproponował sprzedać firm w zamian za rosyjski kredyt w wysokości dwóch miliardów dolarów.
Czym się to zakończyło? 17 czerwca, dziesięć dni po wprowadzeniu zakazu Oniszczenki, dostawy białoruskiego mleka do Rosji zostały wznowione.
Lato 2010 – Białoruś – Rosyjski 2:4
Latem 2010 roku Białoruś doliczyła się długu rosyjskiego za tranzyt gazu przez jej terytorium w wysokości ponad 220 milionów dolarów. Jednocześnie, Białoruś nadal płaciła za rosyjski gaz według starego cennika (150 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, zamiast 169). „Gazprom” nalegał na zwrot różnicy – dług wynosił około 200 milionów. Mińsk odmówił, wobec czego „Gazprom” zmniejszył dostawy gazu dla Białorusi.
Czym się to zakończyło? Białoruś wypłaciła dług Rosji. Pieniądze, według Aleksandra Łukaszenki pożyczyli mu „przyjaciele” (prezydent Azerbejdżanu Alijew – 187 milionów dolarów). Za kilka dni Rosja zapłaciła 220 mln dolarów, które była winna za tranzyt gazu przez terytorium Białorusi.
Wiosna-Lato 2016 – na razie nie rozwiązany
Rankiem 26 sierpnia agencja Belta publikuje krótką wiadomość. „Negocjacje w sprawie ceny rosyjskiego gazu dla Białorusi trwają, – powiedział rzecznik premiera Białorusi Uładzisłau Syczewicz. – Rząd nie komentuje informacji nt. nowego systemu ustalania cen za rosyjski gaz dla Białorusi, o którym pisze się w mediach” – stwierdził rzecznik.
Za czterema wersami kryje się trwająca od maja konfrontacja między Mińskiem a Moskwą.
„Dlaczego mówię o tym otwarcie, bo jest zmęczony, mam tego dość, jestem już na skraju wyczerpania. (…) Swój udziału w projektach będziemy optymalizować” – mówił o perspektywach rozwoju projektów integracyjnych Aleksander Łukaszenka 20 września br., rozmawiając z sekretarzem Państwa Związkowego Grigorijem Rapotą.
Jak to wszystko się zaczęło?
13 maja władze rosyjskie oficjalnie zakomunikowały, że Białoruś zalega za rosyjski gaz 125 mln USD. Skąd taka suma? W niuanse nie będziemy się bawić, ale próbując najkrócej naświetlić istotę sporu, wygląda on następująco:
Strona białoruska chciałaby płacić za gaz po cenie wyliczonej jako cena gazu dla Niemiec minus koszty transportu przez Polskę i Białoruś, a także bez cła eksportowego, które wynosi aż 30% całkowitych kosztów. Rosja oczywiście nie chce się zgodzić.
Najwyraźniej jest to najdłuższy konflikt w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Do tej pory miały miejsce jedynie emocjonalne wypowiedzi na najwyższym szczeblu i zawieszenie budowy nowego budynku dla przedstawicielstwa „Gazpromu” w Mińsku. Na razie nie wiadomo, czym się zakończy.
Należy dodać, że jeśli chodzi o wskaźniki ekonomiczne, to pomijając dotychczasowe konflikty gazowe, rola Białorusi jako państwa tranzytowego wzrosła.
Objętość rosyjskiego gazu, który przez Białoruś trafia do UE wzrosła z 24,6 mld metrów sześciennych w 2001 roku do 48,8 mld zł w 2013 r.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u:https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl
1 komentarz
pinokio
25 września 2016 o 02:48Z TEGO jest tylko jeden wniosek z kacapem trzeba twardo bo inaczej nie rozumie