Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy informuje, że poszczególne jednostki białoruskie powracają do ich stałych punktów dyslokacji. Ale nie wszystkie. Reżim Aleksandra Łukaszenki nadal utrzymuje znaczną grupę wojsk w pobliżu granicy z Ukrainą.
„Nie wykryto żadnych aktywnych działań wroga w kierunku Wołynia. Powrót poszczególnych jednostek Republiki Białorusi do ich stałych punktów rozmieszczenia jest częściowo potwierdzony. Jednocześnie reżim Łukaszenki nadal utrzymuje znaczną grupę wojsk w poobliżu granicy z Ukrainą” – czytamy w raporcie SG.
Wywiad wojskowy Ukrainy twierdzi, że wśród białoruskich wojskowych jest bardzo niski poziom motywacji do udziału w działaniach wojennych.
22 marca doradca szefa MSW Anton Gieraszczenko przekazał na swoim kanale Telegram, że Aleksander Łukaszenka obiecał prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi, że 21 marca 2022 r. zaatakuje Ukrainę. Białoruska armia miała przeprowadzić zmasowany atak na Lwów, ale Łukaszenka słowa nie dotrzymał.
Według informacji doradcy szefa MSW, armia Republiki Białorusi miała wkroczyć przez Wołyń i zorganizować zmasowaną ofensywę na Lwów, aby odciąć Ukrainę od szlaków dostaw broni dostarczanej Ukraińcom przez partnerów z USA, krajów Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii.
oprac. ba za ukrinform
2 komentarzy
tagore
23 marca 2022 o 22:17Pożyjemy zobaczymy,
ttw
24 marca 2022 o 10:32Polska mogła by pomóc zmobilizować siły uderzeniowe pod granicą białoruską i na pewno by nie weszli,bo musieli by się liczyć z naszą agresją co związało by znaczne ich siły. I Biden w końcu niech przestanie publicznie ogłaszać co on zrobi a co nie. Większego amatora to chyba nie ma na tym świecie