8 maja, na lotnisku w Mińsku został zatrzymany jeden z przywódców protestów w Inguszetii, bloger i dziennikarz Ismail Nalgijew. Miał lecieć do jednego z krajów UE. Teraz grozi mu ekstradycja do Rosji, poinformował na Facebooku działacz z Inguszetii Rusłan Mutsolgow.
Napisał on, że Nalgijew został zatrzymany na Białorusi podczas kontroli granicznej. Inguszowi powiedziano, że jest poszukiwany. Według Mutsolgowa, Ismail Nalgijew jest prześladowany z powodów politycznych.
Pojawiła się informacja, że jakoby siły bezpieczeństwa z Inguszetii poprosiły białoruską milicję o przewiezienie zatrzymanego do Smoleńska i przekazanie go Rosjanom.
Białoruski prawnik Oleg Agiejew uspokaja: oficer dyżurny MSW na lotnisku zapewnił go, że „Ingusz nie zostanie przekazany do Federacji Rosyjskiej bez przeprowadzenia działań proceduralnych”.
„Trzeba zrozumieć, że Ismail jest jednym z przywódców protestów w Inguszetii, a nie jakimś przestępcą. Jest ścigany tylko i wyłącznie z przyczyn politycznych. Teraz jest Ramadan, najprawdopodobniej pości, jak wielu muzułmanów. Ma słabe zdrowie, problemy żołądkowe, nie tak dawno miał operację i jest osłabiony organizacją akcji protestacyjnych”, napisał na Facebooku Rusłan Mutsolgow. Według działacza, jeśli Nalgijew zostanie przewieziony na terytorium FR, będzie to rzeczywiście porwanie, ponieważ nie został oficjalnie zatrzymany.
Pokojowe protesty w Inguszetii przeciwko zawartemu z sąsiednią Czeczenią porozumieniu o granicy i wymianie terytoriów trwają od jesieni 2018 roku, rozpoczęły się 25 września w rejonie sunżeńskim – właśnie tamtejsze ziemie mają być przekazane sąsiedniej republice w ramach porozumienia o wymianie równoznacznych terytoriów. Pretensje do tego obszaru obie kaukaskie republiki rościły sobie od 1992 roku, gdy Inguszetia wydzielona została jako odrębna republika. W drugiej połowie XX wieku oba regiony były połączone i tworzyły w składzie ZSRR Czeczeńsko-Inguską Autonomiczną Republikę Radziecką. Od lat 90. XX wieku granica między sąsiednimi republikami była jedyną niewyznaczoną granicą pomiędzy podmiotami Federacji Rosyjskiej. Pomimo iż akcje miały charakter pokojowy, wielu aktywistów zostało zatrzymanych, trafili do więzień.
oprac.ba
1 komentarz
Jędrzej
9 maja 2019 o 04:44i nie ważna aktualna retoryka,wszystko ma być pod kontrola mongolskiego chanatu aktualnie z Moskwy,jak podejdą bliżej Europy to nagle staną się Słowianami o lekko skośnych oczach,wróć do moich słów za rok i zobacz o co tak naprawdę stara się kacapskie „ymperium” Ludzie uczcie się historii,WON!!!!!