We wtorek wieczorem 14 grudnia litewska premier Ingrida Šimonyte oświadczyła, że nie przyjmie dymisji ministrów transportu i spraw zagranicznych, a litewski rząd będzie kontynuował pracę w dotychczasowym składzie.
Przypomnijmy, dwóch ministrów litewskiego rządu; szef MSZ Gabrielius Landsbergis i minister transportu Marius Skuodis złożyli rezygnację ze stanowisk w związku z sytuacją wokół białoruskiego koncernu Biełaruśkalij, objętego sankcjami USA i UE. Koleje Litewskie zawarły z nim kontrakt na transport produktów Biełaruśkalija przez Litwę.
Šimonyte zapewniła wczoraj, że rząd konsekwentnie wspierał i aktywnie zabiegał o sankcje wobec reżimu Łukaszenki i nigdy nie dążył do usunięcia niektórych towarów lub podmiotów z listy sankcyjnej.
Szefowa rządu powiedziała też, że udało jej się przekonać ministra spraw zagranicznych Gabrieliusa Landsbergisa i ministra transportu Marusa Skuodisa do wycofania dymisji. Stanowisko straci za to Mantas Bartuszka – prezes zarządu Kolei Litewskich.
Do 31 stycznia planowane jest przedstawienie wszelkich możliwych rozwiązań sytuacji z tranzytem białoruskiego potasu przez Litwę, gwarantujących interesy bezpieczeństwa narodowego Litwy i minimalizujących ryzyko finansowe. Propozycje dalszych sankcji sektorowych wobec reżimu białoruskiego oraz synchronizacji z sankcjami USA zostaną przedstawione na poziomie UE.
oprac. ba za nashaniva.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!