Jako przyczynę wezwania polskiego chargé d’affaires RP w Mińsku Marcina Wojciechowskiego do białoruskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych podano „kolejny przypadek naruszenia granicy przez statek powietrzny ze strony Polski”. Wiceszef polskiego resortu spraw zagranicznych Paweł Jabłoński odmówił komentarza w tej sprawie.
MSZ Białorusi powiadomiło w komunikacie, że wystosowało
„zdecydowany protest w związku z kolejnym faktem naruszenia 2 listopada 2023 r. granicy państwowej Białorusi przez statek powietrzny ze strony Polski”.
Strona białoruska przekazała, że domaga się:
„dokładnego zbadania danego incydentu i podjęcia skutecznych kroków, by wykluczyć podobne sytuacje w przyszłości”,
a także, że niedopuszczalna jest:
„niedbałość podczas wykonywania lotów w strefie przygranicznej”.
Jak informuje portal Onet jego dziennikarze skontaktowali się z prośbą o komentarz z wiceministrem spraw zagranicznych Pawłem Jabłońskim, który stwierdził:
„Na ten moment nie mogę nic powiedzieć”.
To kolejny raz, gdy białoruskie MSZ wzywa polskiego dyplomatę w sprawie rzekomego naruszenia przestrzeni powietrznej Białorusi. Pod koniec września, według Mińska, polski śmigłowiec miał dwukrotnie wlecieć na terytorium naszego sąsiada. Polskie Siły Zbrojne wówczas zaprzeczyły tym doniesieniom.
„Wojsko Polskie, w przeciwieństwie do ciągłych prowokacyjnych działań Republiki Białorusi, niezmiennie szanuje i przestrzega wszelkich postanowień oraz regulacji co do nienaruszalności granic”
— napisano wówczas w komunikacie Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych RP.
RES na podst.: IAR; Onet
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!