Raport Centrum Praw Człowieka „Viasna” podsumowujący sytuację w dziedzinie praw człowieka na Białorusi w minionym roku nie pozostawia złudzeń. Aleksander Łukaszenka radykalizuje się i nie zamierza pozostawiać przestrzeni wolności działaczom społecznym, dziennikarzom i obrońcom praw człowieka.
– W 2017 roku mieliśmy do czynienia z istotnym pogorszeniem ogólnej sytuacji w dziedzinie praw człowieka na Białorusi w porównaniu z poprzednim okresem stosowania tak zwanych „miękkich praktyk”, który trwał od sierpnia 2015 roku i zakończył się wraz z początkiem masowych wystąpień obywateli, sprowokowanych przede wszystkim przyjęciem przez władze Dekretu № 3 w lutym 2017 roku – pisze CPC „Viasna” w dokumencie końcowym z monitoringu za 2017 rok..
Autorzy raportu podkreślają, że fala protestów, jaka przelała się przez cały kraj została uznana przez władze jako poważna groźba destabilizacji sytuacji wewnątrzpolitycznej, co zapoczątkowało represje wobec uczestników akcji, aktywistów i liderów opozycji, niezależnych dziennikarzy i obrońców praw człowieka.
„Viasna” przypomina, że w marcu 2017 roku różne formy represji dotknęły ponad 900 osób (w tym uczestników protestu w Dniu Wolności 25 marca w Mińsku). Według danych organizacji, w ciągu całego roku ubiegłego zanotowano ponad 600 przypadków pociągnięcia obywateli do odpowiedzialności administracyjnej w związku z tym, że korzystali z przysługujących im praw do pokojowych zgromadzeń i głoszenia poglądów. W ponad 250 przypadkach sędziowie orzekli areszt, w pozostałych grzywny.
– CPC „Viasna” zwraca uwagę na często praktykowane przez władze sprawy karne motywowane politycznie . W 2017 roku ten rodzaj represji dotknął 40 osób, z których 35 zostało zatrzymanych 21-24 marca. Wszyscy oni byli przetrzymywani w areszcie KGB pod zarzutem „przygotowania przewrotu” (sprawa tzw. Białego Legionu umorzona w grudniu 2017 z uwagi na brak dowodów).
Raport przypomina, że nadal toczy się sprawa karna przeciwko liderowi niezależnych związków zawodowych Gienadijowi Fedyniczowi i jego zastępcy Igorowi Komlikowi. Oskarża się ich o oszustwa podatkowe. Obrońcy praw człowieka zwracają uwagę na podobieństwo sprawy do przypadku Alesia Bialackiego, szefa Centrum Praw Człowieka „Viasna” skazanego w 2011 roku z tego samego artykułu na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.
Uwadze „Viasny” nie uchodzą liczne przypadki prześladowania dziennikarzy mediów niezależnych. Według informacji niezależnego Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (BAŻ) „w ciągu roku odnotowano 69 przypadków pociągnięcia żurnalistów do odpowiedzialności administracyjnej w formie grzywny, za współpracę z mediami zagranicznymi.
Autorzy raportu wskazują, że czynniki geopolityczne i polityka zagraniczna wywiera ogromny wpływ na sytuację w kraju. Świadczy o tym fakt, że pod koniec 2017 roku prawie wszyscy zatrzymani w głośnych sprawach karnych zostali zwolnieni z więzień, a większość spraw karnych została umorzona. Nadal jednak w więzieniach pozostają Michaił Żamczużnyj i Dzmitrij Polijenka, których Amnesty International i białoruscy obrońcy praw człowieka uważają za więźniów politycznych.
„Viasna” w swoim raporcie wskazuje, że pomimo kontynuacji dialogu z UE i OBWE w sprawie kary śmierci i apeli społeczności międzynarodowej o wprowadzenie moratorium, ten rodzaj kary nadal obowiązuje. W 2017 roku ogłoszono trzy nowe wyroki śmierci, z których jeden został już wykonany;
Podkreśla się też w dokumencie, że w 2017 roku nie wystąpiły żadne zmiany systemowe w sferze praw obywatelskich i politycznych na poziomie legislacyjnym, a szeroko anonsowana przez władze nowelizacja ustawy „o imprezach masowych” nie zmieniła jej istoty i jej praktycznego zastosowania. Nie zostały również wdrożone zalecenia OBWE / ODIHR dotyczące zmiany ordynacji wyborczej.
Kresy24.pl/AB
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!