Szantaż emocjonalny w wykonaniu białoruskich służb wobec zachodniej, a przede wszystkim polskiej opinii publicznej nie ma końca. Białoruś wciąż liczy na dodatkową presję Polaków na polski rząd, by ugiął się pod naciskiem i wpuścił rzesze migrantów na terytorium Polski.
Państwowy Komitet Graniczny Białorusi poinformował we wtorek, że migrantom koczującym na granicy, w tym kobietom w ciąży i niemowlętom, brakuje żywności i wody. Po białoruskiej stronie granicy przebywają w większości nachodźcy pochodzenia kurdyjskiego.
8 listopada tysiące migrantów podeszło pod drut kolczasty na granicy białorusko-polskiej. We wtorek (9.11) Polska zamknęła przejście graniczne w Kuźnicy, w pobliżu którego gromadzili się migranci. W tej chwili przebywa tam nawet 800 osób. Rozbili oni obóz bezpośrednio na granicy i nie podejmują na razie żadnych agresywnych działań. W lesie przy granicy może przebywać kilka tys. osób.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!