Białoruska propaganda ws. „koncentracji polskich wojsk na granicy”: „Każde agresywne działanie (strony polskiej) spotka się z natychmiastową odpowiedzią” – mówi jeden z czołowych białoruskich propagandystów Aleksiej Dziermant w rozmowie z rządową gazetą Białoruś Sewodnia. Inny propagandysta porównuje decyzje polskiego rządu do działań „hitlerowskich bandytów”.
„Polskie władze zdecydowały o przeniesieniu dodatkowych 2,5 tys. żołnierzy na granicę z Białorusią. Co ważne, jednostki 10. brygady pancernej wyposażone w niemieckie czołgi Leopard przenoszą się pod Białą Podlaskę, miasta położonego zaledwie 46 km od Brześcia. Dziś w pobliżu naszych granic skoncentrowanych jest około 10 tys. polskich żołnierzy, a działania polskich władz wskazują na tworzenie grupy uderzeniowej – uważa Dziermant.
Jak przekonuje na łamach łukaszenkowskiej gadzinówki, władze w Warszawie od dawna knują plany militaryzacji, a teraz wykorzystały kryzys migracyjny, żeby sprowadzić wojska pod granice Państwa Związkowego Rosji i Białorusi.
„To właśnie kryje się w słowach nieformalnego lidera polskich konserwatystów Jarosława Kaczyńskiego, który mówi, że liczebność polskiej armii zostanie drastycznie zwiększona, jej skład ma zostać zwiększony do 200 tys., z czego 50 tys. będą to siły obrony terytorialnej.”
Zdaniem Aleksieja Dziermanta sytuacja z migrantami na polsko – białoruskiej granicy jest tylko pretekstem do uzasadnienia zmiany układu sił na naszą korzyść i wywołanie zagrożenia dla naszych wschodnich sąsiadów: Białorusi i Rosji.
„Nie ma innego sensu w takim tempie militaryzacji. Oczywiście nie możemy tego nie zauważyć, a działania odwetowe w ramach wojskowo-politycznego związku Białorusi i Rosji już trwają – powiedział.
Aleksiej Dziermant podkreślił, że ścisła współpraca w sferze obronnej z Rosją, wojskowo-polityczny wymiar integracji związkowej w pełni odpowiada interesom narodowym Białorusi i zapewnia jej bezpieczeństwo w obecnych warunkach zaostrzenia się sytuacji na zachodnich granicach.
Socjologii z Narodowej Akademii Nauk, doktor filozofii Nikołaj Szczekin powiedział w rozmowie z rządową agencją BiełTA, że polskie działania przypominają hitlerowskich bandytów w czasie Pogromu Monachijskiego.
„Zachód chce rozwiązać swoje problemy wzorem hitlerowskiej Europy. Większość społeczeństw Polski, Litwy i Łotwy jest w panice z powodu przestępczych działań swoich władz. Norymberga to za mało” – powiedział Szczekin.
oprac. ba na podst. sb.by/belta.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!