W miniony weekend w Wilnie przedstawiciele białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego i opozycji potwierdzili, że migracyjną przywódczynią pozostanie Swietłana Tichanowska. Mimo, że wybory w żadnej formie się nie odbyły.
Konferencja „Nowa Białoruś”, która odbyła się w dniach 3-4 sierpnia w Wilnie, była poprzedzona szeregiem okoliczności, które w efekcie wpłynęły na ogólną atmosferę wydarzenia. To przede wszystkim sankcje UE, które mocno uderzyły nie w reżim Łukaszenki, ale w zwykłych Białorusinów (uszczelnienie granic). Potem była wymiana więźniów między Zachodem a Moskwą, w której zapomniano o więźniach politycznych z Białorusi. W związku z tym, część konferencji poświęcona była zdolności liderki opozycji do ochrony interesów Białorusinów.
Ale przedłużenie mandatu Tichanowskiej pokazuje, że miała przekonujące argumenty.
„Swietłana Tichanowska zwyciężyła w wyborach prezydenckich w 2020 roku i będzie pełnić funkcję Narodowego Lidera do czasu przeprowadzenia wolnych i uczciwych wyborów na Białorusi lub do czasu, gdy podejmie decyzję o zaprzestaniu działalności jako Narodowa Liderka” – stwierdzono w dokumenciem końcowym Konferencji „Nowa Białoruś 2024”.
Dokument określa także funkcje, działalność i zadania Tichanowskiej, jej biura, Rady Koordynacyjnej i innych instytucji tworzonych przez Białorusinów mieszkających za granicą.
Przedstawiciele opozycji mówili w Wilnie, że przyszłoroczne wybory prezydenckie na Białorusi będą jedynie imitacją.
„W wyniku zakrojonych na szeroką skalę represji Białorusini nie będą mogli zobaczyć kandydatów demokratycznych na kartach do głosowania, nie będą mogli brać udziału w wiecach, nie będą mogli prowadzić kampanii. Wybory będą jeszcze mniej wolne i demokratyczne niż kiedykolwiek wcześniej na Białorusi” – czytamy w dokumencie przyjętym na konferencji.
Przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego i opozycji, obrońcy praw człowieka i dziennikarze zgromadzeni na dwudniowym spotkaniu w Wilnie potępili zbrodnie reżimu Łukaszenki i zażądali postawienia go przed wymiarem sprawiedliwości, uwolnienia więźniów politycznych, zaprzestania represji oraz zapewnienie wolności zgromadzeń i wolności słowa.
Uczestnicy wyrazili poparcie dla sankcji nałożonych przez Zachód na reżim Łukaszenki, ale wezwali do podjęcia działań, które nie dyskryminują zwykłych Białorusinów i nie ograniczają prawa Białorusinów do mobilności, a także przyczyniają się do legalizacji pobytu Białorusinów na obczyźnie.
Litwa i inni sąsiedzi Białorusi zaostrzyli procedurę wydawania zezwoleń na pobyt obywatelom Białorusi, zamknęli część przejść granicznych i wprowadzili inne ograniczenia.
W ubiegły weekend w Wilnie odbyła się trzecia konferencja białoruskich sił demokratycznych. W zeszłym roku odbyło się w Warszawie.
Wydarzenie miało miejsce cztery lata po wyborach prezydenckich na Białorusi w 2020 roku.
Swietłana Tichanowska, jedyna niezależna kandydatka, kandydowała po aresztowaniu swojego męża.
Masowe protesty na Białorusi wybuchły po ogłoszeniu 9 sierpnia 2020 r. autorytarnego przywódcy Łukaszenki, rządzącego krajem od 1994 r., zwycięzcą wyborów prezydenckich, które nie zostały uznane przez opozycję i kraje zachodnie za wolne i uczciwe.
Władze białoruskie ostro stłumiły protesty w 2020 r.
Od rozpoczęcia kampanii wyborczej 2020, ponad 50 000 Białorusinów dostało się w tryby machiny represji. Setki tysięcy ucikło z kraju by uniknąć aresztowania.
Białoruska opozycja i kraje zachodnie nie uważają Łukaszenki za legalnie wybranego przywódcę kraju, w związku z czym na reżim w Mińsku nałożono sankcje.
ba na podst. lrt.lt
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!