Kim jest ten niebezpieczny przestępca, za którym pędzi białoruski stróż prawa? To 70 – letnia Nina Bagińska, która rankiem 27 lipca przyszła na Plac Niepodległości w Mińsku z flagą narodową, by uczcić rocznicę Suwerenności Białorusi.
Wczesnym rankiem 27 lipca, kilkudziesięcioosobowa grupa opozycjonistów zebrała się na na centralnym placu stolicy z biało – czerwono – białymi flagami. Odpowiedzieli na apel lidera Młodego Frontu Zmiciera Daszkiewicza, który wezwał do upamiętnienia 26. rocznicy ogłoszenia przez Radę Najwyższą ówczesnej Białoruskiej Republiki Radzieckiej deklaracji o suwerenności państwowej.
To ważna data, bo tamto wydarzenie otwierało drogę do niepodległości państwa. Po dojściu do władzy Aleksandra Łukaszenki, obchody Dnia Niepodległości przeniesiono z 27 lipca na 3 lipca, od czasów sowieckich ten dzień obchodzony jest jako rocznica wyzwolenia Mińska od hitlerowskich wojsk przez Armię Czerwoną.
Nina Bagińska od lat jest prześladowana przez reżim w Mińsku. Za udział w ulicznych manifestacjach tylko w 2016 roku sądy skazały ją na grzywny o równowartości ok. 9 tys. złotych. Kobieta żyje ze skromnej emerytury, więc kar nie płaci, nie ma z czego. Komornik sądowy skonfiskował na ich poczet mikrofalówkę i pralkę, nałożył też areszt na jej ogródki działkowe, na których uprawia warzywa i owoce, dzięki którym jest w stanie przeżyć…
Tak oto wygląda rzekoma demokratyzacja na Białorusi.
Kresy24.pl/AB
3 komentarzy
olo
27 lipca 2016 o 18:27po co ich prowokuje ?
Przemek
28 lipca 2016 o 08:53Wolność jest silniejsza od zakazów. Czapki z głów dla starszej kobiety ,która potrafi wyrazić swoje poglądy pomimo represji które ją spotykają. Zdecydowana większość staruszków zramolała i zapewne wszystkiego się boi. Lubię takich ludzi.
Luki
28 lipca 2016 o 09:53KODZIARZE CHCECIE POSKAKAĆ? JEDZCIE SOBIE NA BIAŁORUŚ…. HAHAHAHHA