
Fot: ABW.gov.pl/web
Biuro prasowe Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego skomentowało dla Biełsatu sprawę listów, wysłanych rzekomo w jej imieniu do kilku Białorusinów mieszkających w Polsce, z żądaniem pilnego opuszczenia kraju.
ABW zapewnia, że takie wiadomości to dezinformacja.
Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego potwierdziła fakt „sfałszowanej korespondencji, rzekomo podpisanej przez zastępcę szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, adresowanej do cudzoziemców przebywających na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej”.
„Żaden z listów nie nosi znamion pisma oficjalnego, a co więcej, zawierają odniesienia do nieaktualnych lub niewiążących przepisów” – stwierdzono w odpowiedzi.
Agencja poinformowała odbiorców, że otrzymana przez nich korespondencja nie pochodziła z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i że wysyłanie listów dotyczących decyzji administracyjnych dotyczących cudzoziemców nie leży w jej gestii – czytamy w komentarzu.
ABW zauważa, że powyższe działania stanowią dezinformację i „mogą mieć na celu wywołanie niepokojów społecznych” – stwierdzono w odpowiedzi.
Wcześniej informowano, że 22 i 23 maja co najmniej dwóch Białorusinów w Polsce — w Gdańsku i Warszawie — otrzymało listy rzekomo od służb specjalnych, w których żądano od nich opuszczenia kraju. W listach, rzekomo podpisanych przez zastępcę szefa ABW stwierdzono, że adresatowi cofnięto zezwolenie na pobyt z powodu jego nielegalnej działalności w Polsce, i że musi opuścić kraj w ciągu 10 dni lub zostanie przymusowo deportowany na Białoruś.
W obu przypadkach adresatami listów są osoby prowadzące działalność gospodarczą, więc ich adresy i obywatelstwo można znaleźć w domenie publicznej.
ba za belsat.eu
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!