Biblia Narodowa, to po prostu Pismo Święte przepisywane odręcznie przez tysiące Białorusinów. Pomysłodawca Uladzimir Podgoł chce, żeby Biblia stała się symbolem narodowym, który wpłynie na świadomość chrześcijańską i obywatelską, i będzie unikalnym pomnikiem historii, który pokaże całemu światu, że Białorusini to naród, który drukował Biblię już 500 lat temu – pisze Radio Racyja.
Pierwszy etap- przepisywanie Psałterza ma zostać ostatecznie zakończony w tym roku.
– Idea stworzenia Biblii Narodowej pojawiła się podczas dyktanda ogólnonarodowego w 2008 roku – mówi Podgoł. – Pisaliśmy wówczas różne teksty: „Dudka białaruskaja” Macieja Buraczka, „Listy spod szubienicy” Kastusia Kalinowskiego. A potem pomyślałem tak; Jeśli Skaryna dokonał rewolucji kulturalnej, drukując Biblię, my możemy zjednoczyć się podczas dyktanda pisząc Biblię. Alek jak to zrobić? Sam tego nie wymyśliłem. Pomysł podsunął mi były ambasador Słowacji Lubomir Rehak. Powiedział, że kiedy Czesi świętowali swój Dzień Wolności w Brukseli, zaprosili gości, wyłożyli dwie księgi; jedna zupełnie czysta, a drugą była przywieziona z Pragi stara Biblia. Poprosili każdego z gości, żeby przepisał fragment, przynajmniej jedną, dwie linijki.
Pomyślałem, że trzeba się nam Białorusinom bardziej skonsolidować, więc padł pomysł żeby przepisać Biblię. Wiele osób wsparło mnie. Postanowiliśmy zacząć od Psalmów, ponad rok go przepisywaliśmy no i tak to sprawa się rozwinęła.
Czy oznacza to, że Psałterz już zakończono już przepisywać?
– Tak, prawie. Ale wyobraź to sobie, Białorusini, niezależnie od tego, gdzie kolwiek się teraz znajdują, każdy z nich przepisze fragment Biblii. Będzie z tego jedyna taka księga, którą będzie można później mnożyć i wydawać nakłady. Każdy może mieć Biblię z fragmentem, przepisanym jego własną ręką, będzie ją można dzieciom i wnukom pokazywać. Wiadomo, kiedyś książki przepisywane były odręcznie, a w ogóle, kiedy przepisujesz tekst, to zupełnie inaczej go odbierasz.
Uladzimir Podgoł wyjaśnia, że powstał komitet organizacyjny akcji „Biblia Narodowa”, w którym zasiadają min. Aleksandr Lipow – jako przewodniczący, Gieorgij Dmitriuk, Paweł Seweryniec i Zmicier Daszkiewicz.
W związku z tym, że istnieją dwa różne przekłady Biblii w języku białoruskim, Uładzimir Podgoł zapowiada pełną tolerancję przy wyborze wersji przepisywanego fragmentu.
„Przecież istota pozostaje ta sama” – mówi.
„Planujemy zaprezentować swoje dzieło w 2017 roku, kiedy będziemy obchodzić pięćsetną rocznicę wydania przez Franciszka Skarynę „Psałterza”.
Podgoł ma nadzieję, że Biblia przepisywana jednocześnie przez miliony Białorusinów, naprawdę ich połączy i będzie unikalnym pomnikiem historii, który pokaże całemu światu, że Białorusini to naród, który drukował Biblię już 500 lat temu.
„Aleś Lipow przygotował już stary kufer, do którego będą składane kolejne kartki przepisanego tekstu Biblii. A ja z przyjaciółmi pracujemy nad metalową okładką dla niej. To będzie naprawdę mocna księga. Nie mamy innego wyboru żeby utwierdzić się, niż przez Biblię przepisaną ręką każdego Białorusina, nawet jeśli jest on ateistą” – powiedział Janie Zapolskiej z Radia Racyja Uładzimir Podgoł.
Kresy24.pl,racyja.com.
4 komentarzy
Hans gazela2
16 stycznia 2015 o 20:49Nie mają własnej przeszłości i próbują fałszować historię, stalinowskie metody, zapomnieli jak kolaborowali z faszystami i bolszewikami, a skończyli w kolchozach, ich boskosc to KGB
Feliks
23 stycznia 2015 o 18:44Naród Białoruski ma też swoich geniuszy i swoją kulturę. Warto zastanowić się raczej co dobrego można zrobić, by zniszczyć wzajemne antagonizmy i wrogość. Przecież nikt z ludzi nie jest do końca zły. Tutaj jest potrzebna większa energia życzliwości, by pozbawić siły działania niechęci i wrogości.
Jang Iskari
18 stycznia 2015 o 19:46To niesamowity pomysł. Białoruski naród miał wspaniałego wykształconego człowieka, który tłumaczył Biblię z tekstów oryginalnych w wieku XXVI. Był nim Сымон Будны Białoruski genialny Biblista znający hebrajski grecki łacinę. Pisał e języku białoruskim i polskim tłumacząc na ten język Biblię. Internetowa Encyklopedia Wiki podaje, że wprowadził do swoich przekładów takie słowa jak „namiot”, „rozdział”,
„napletek”, „całopalenie”. To był wspaniały człowiek, który jako Białorusin stał się w działaniu Polakiem. Warto w tych pomysłach przepisywania Biblii pokazać tego genialnego Białorusina, który przyczynił się do rozwoju biblistyki, również kultury polskiej i białoruskiej.
Feliks
22 stycznia 2015 o 08:23Poznanie Biblii i przepisywanie jej to świetny pomysł. Tak robili kiedyś monarchowie w starożytnym Izraelu. Wielu z nich dzięki temu stali się tak inteligentnymi ludźmi, że ich mądrość i zaradność stanowi do dzisiaj wzór. Przykładem jest Salomon i jego mądrość, oraz sukcesy w zakresie gospodarczym. Jako król państwa, czy też królestwa Izraelskiego doprowadził do największego rozkwitu tego narodu, z jednym małym mankamentem, ale zostawimy to, gdyż nie ma ludzi bez wad. Innym był Dawid jego ojciec, który pozostawił swojemu synowi niemały majątek. Z tej właśnie linii rodowej wywodził się największy człowiek wszechczasów Jezus z Nazaretu zwany Chrystusem. Człowiek, który wyznaczył inny bieg historii. Gdyby ludzie nie czcili go, ale raczej go słuchali nie byłoby na tle religijnym w chrześcijańskich wojen, w które wciągnięto niesłusznie imię tego człowieka. Niemniej naród Białoruski dzięki przepisywaniu Biblii i zastosowaniu jej mądrości ponadczasowej może wyjść z kryzysu gospodarczego i stać się drugim Izraelem. Oby Ci co naprawdę przepisują głęboko analizowali słowa, które w Biblii są napisane, wtedy sukces gospodarczy Ukrainy stanie się produktem ubocznym jak w przypadku Salomona. Życzę powodzenia tej inicjatywie.