Tournee hollywoodzkiego gwiazdora Stevena Seagala po krajach byłego Związku Radzieckiego trwa. Z Białorusi, gdzie rzekomo znalazł swoje korzenie, aktor udał się do Kirgistanu. Okazało się, że i tam żyją jego … bracia. Ojciec amerykańskiego aktora był Buriatem, a matka – Indianką. A od Buriata do Kirgiza, to jak na wyciągniecie ręki.
Miński program Segala był zróżnicowany. Najważniejsza było spotkanie z Aleksandrem Łukaszenką w ogrodacj jego rezydencji, o czym rzekomo aktor marzył od dawna.
Do Biszkeku aktor przybył również z nadzieją na spotkanie przywódcy kraju, o czym mogą świadczyć zdjęcia.W tym przypadku obyło się bez marchewki prosto z grządki dyktatora, za to ugoszczono go… łbem barana: „beszbarmak – to najlepsze danie jakie jadłem” – przyznał później Seagal.
Zdolny to jednak aktor. Z białoruskiego eksperta od wirtualnych bitew, w Kirgistanie zamienił się w prawdziwego koczownika na koniu i wziął udział w otwarciu światowych zawodów nomadów czyli World Nomad Games, jako ambasador dobrej woli. Poza tym, mistrza sztuk walki poproszono, aby został instruktorem aikido w Kirgistanie.
Ponadto Segal odkrył w słonecznym kraju Azji Środkowej i talent gitarzysty: dając koncert charytatywny w lokalnej restauracji „Frunze”.
Co ciekawe, na swoich kontach na Instagramie i Twitterze Seagal wspominał o swojej wizycie na Białorusi, po za reweetem artykułu w hiszpańskim wydaniu AP o swoim spotkaniu z Łukaszenką. Za to zdjęć i filmów z Kirgistanu, w tym z prezydentem kraju – całą masa!
Melony i sało: Steven Seagal spełnił w Mińsku swoje marzenie
Putin chciał zrobić Stevena Seagala honorowym konsulem Rosji w USA
„Brat Kadyrowa”, „prawie Czeczen” Steven Seagal
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u: https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl
7 komentarzy
lola
9 września 2016 o 15:53Wspaniały Człowiek i Profesjonalista dużą literą też!!
jubus
10 września 2016 o 09:12Jak dla mnie, śmiechu warty komediant, podobnie jak wszystkie dawno upadłe „gwiazdy”. Jean-Claude Van Damme, jeszcze da radę, jakiś czas temu, zrobił film jakoby sam o sobie, z dużym dystansem do siebie.
Ci „aktorzy” jak Seagal, Depardieu, Rourke po prostu nie mają co ze sobą zrobić i skoro nikt ich nie chce olgądać jako aktorów, to postanowili zrobić z siebie cyrkowców.
Antonio
9 września 2016 o 17:37Niestety Polska nawet tego nie potrafi, by jakiś znany hollywoodzki aktor zechciał pochwalić się swym pochodzeniem 🙁
jubus
10 września 2016 o 09:10Przecież Seagal grał w 2 filmach kręconych w Polsce. Oczywiście szmirach, bo Seagal był aktorem 20-30 lat temu. Teraz to jest co najwyżej klaunem, którego nie da rady ani oglądać ani słuchać.
A co do pochodzenia, to paru aktorów się pochwaliło, a nawet ci, co nie mają pochodzenia polskiego, grali Polaków czyniąc ich jako wzór do naśladowania. Każdy kto oglądał Eastwooka w Gran Torino, to wie.
ccc
10 września 2016 o 07:38Kolejny alkoholowy rusofil zaraz po Gérard Depardieu !
black flag
10 września 2016 o 14:56,,, steven jest tuff guy , zawsze bil lobuzow i bad cops ,,, kiedys bawil sie tez jako sheriff deputy w new orleans , LA, pomagal w lapaniu zlych ludzi ,,,,
anton litwinski prawnyk kulaka
13 września 2016 o 12:23MNE TAKSAME JAKO SIGALY – UZYWA CZARNY MAGIY !