Białoruscy śledczy poinformowali dziś, że uczestnicy marszu, zatrzymani przez milicję 1 listopada, odpowiedzą z kodeksu karnego, a nie jak dotąd z administracyjnego. Grozi im do 3 lat więzienia.
O organizację działań poważnie naruszających porządek społeczny i aktywny w nich udział oskarżonych zostało 231 osób i wciąż trwa poszukiwanie winnych, którzy mogli się dopuścić tego przestępstwa. Artykuł 342 Kodeksu Karnego, z którego są oskarżani zatrzymani, przewiduje karę grzywny bądź nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że 1 listopada Białorusini tradycyjnie obchodzili Dzień pamięci przodków – Dziady. Z tej okazji w stolicy odbył się marsz przeciwko terrorowi. Kolumna demonstrantów maszerowała na uroczysko Kuropaty, gdzie w bezimiennych dołach śmierci leżą ofiary stalinowskiego terroru.
W dotarciu na podmińskie Kuropaty próbowały przeszkodzić siły bezpieczeństwa, które brutalnie rozpędzały pokojowych demonstrantów przy użyciu granatów hukowych i innego specjalnego sprzętu.
Tymczasem Komitet Śledczy RB zwraca uwagę, że „ich (demonstrantów) działania były naznaczone wyraźnym nieposłuszeństwem wobec żądań władz i pociągały za sobą zakłócenia w pracy transportu i przedsiębiorstw. Uszkodzone zostały także obiekty infrastruktury miejskiej i samochód organów spraw wewnętrznych” – informuje służba prasowa Komitetu Śledczego.
Teraz śledczy polują na pozostałych uczestników demonstracji z 1 listopada.
Były śledczy prokuratury, a teraz obrońca praw człowieka Oleg Wołczek zwraca uwagę na tempo działania łukaszenkowskich służb. Wskazuje, że podjęcie decyzji o tak szybkim otwarciu sprawy karnej – już następnego dnia, jest po prostu fizycznie niewykonalne.
„Przecież nie było czasu na przesłuchanie tylu ludzi, sprawdzenie nagrań wideo i przeprowadzenie innych czynności śledczych” – mówi Wołczek.
Były prokurator wskazuje, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy do Komitetu Śledczego wpłynęło 1800 skarg na przemoc stosowaną przez siły bezpieczeństwa wobec demonstrujących, ale nikt dotąd nie wszczął postępowania karnego w związku z tymi zarzutami.
Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna podsumowało, że w zeszłym miesiącu na podstawie kodeksu administracyjnego ukarano 1450 osób, z których 475 pozbawiono wolności, pozostali muszą zapłacić grzywny.
oprac. ba na podst. euroradio. fm/ Fot. tut. by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!