Białoruscy deputowani opublikowali 10 czerwca apel do społeczności międzynarodowej o solidarność z Białorusią poddawaną „agresywnej presji”.
Deputowani uważają, że Zachód próbuje wciągnąć Białoruś w destrukcyjne działania mające na celu przewrót państwowy. Ich zdaniem dochodzi do „poważnego złamania podstawowych zasad prawa międzynarodowego w zakresie nieingerowania w sprawy wewnętrzne państw”.
Parlamentarzyści twierdzą, że zamiast dążenia do współpracy pewne państwa „sprzyjają destabilizacji” Białorusi.
Z opublikowanego apelu można wywnioskować, że tym, co najbardziej boli białoruskich deputowanych jest pozbawianie Białorusi prawa do organizacji imprez sportowych, udziału w imprezach sportowych.
Przypomnijmy, że wczoraj europarlamentarzyści przyjęli rezolucję, w której domagają się wykluczenia Białorusi z udziału w międzynarodowych organizacjach sportowych i imprezach międzynarodowych, w tym Mistrzostwach Europy i Świata oraz Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Posłowie wzywają też UEFA do odebrania białoruskiej telewizji państwowej praw do transmisji Euro 2020.
„Nakładane są bezprecedensowe i nieuzasadnione sankcje. Absurdalnie wyglądają działania zmierzające do pozbawienia Republiki Białoruś prawa do przeprowadzania międzynarodowych zawodów sportowych, udziału w konkursach twórczych i zawodowych, a także zakazy lotów, dyskryminacja firm i organizacji, a w końcu – zwykłych obywateli naszego kraju. Białorusini wytrzymają te próby, ponieważ mamy tak wiele do stracenia”, napisali białoruscy deputowani.
Poproszony o komentarz przewodniczący stałej komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów Andriej Sawinicz mówi, że Zachód nie bierze pod uwagę jednej kwestii;
„Dziś stanowi on nie więcej niż jedną trzecią świata. A duża liczba państw nie tylko ich nie popiera, ale jest gotowa aktywnie przeciwstawić się tym tendencjom. Z jednego prostego powodu: załamanie na taką skalę faktycznie zagroziłoby społeczności międzynarodowej. Dlatego jesteśmy przekonani, że Białoruś znajdzie sojuszników, znajdzie poparcie w świecie i wyjdziemy z tej walki zwycięsko”.
Członek Rady Republiki z Nawopołocka Dmitrij Demidow uważa, że Zachód poszedł na kolejną globalną krucjatę pod pozorem walki o wartości demokratyczne.
„Nawiasem mówiąc, poprzednie też były prowadzone na całym świecie pod hasłem edukacji i chrystianizacji „dzikich” ludów Wschodu, Afryki, Ameryki, Chin, Indii i wielu innych, których nazwy nawet się nie zachowały. Zachód nigdy nie inwestował środków w inne kraje z pobudek szlachetnych i podniesienia poziomu dobrobytu lokalnych mieszkańców. Zawsze było odwrotnie. Czasy się zmieniają, technologie i metody tłumienia zmieniają się, ale zasady, cele i zadania pozostają takie same”.
Deputowany Izby Reprezentantów, przewodniczący Partii Liberalno-Demokratycznej Oleg Gajdukewicz twierdzi, że Zachód i wszystkie kraje, które krzyczą o demokracji i wolności najbardziej dbają o swoje interesy geopolityczne, o swoje interesy w naszym kraju
„A ci, biegający za granicą, czołgający się po urzędach, poniżający się, tracący wszelką godność, nawołujący do zniszczenia własnego kraju i pogorszenia jego stanu, – wszystko jest z nimi bardziej niż jasne. Nie pozwolimy, aby nasz kraj został rzucony na kolana. Nie damy się przed nikim upokorzyć, mówimy tylko, że nasz kraj nie zostanie rzucony na kolana”.
oprac. ba za nn.by
1 komentarz
Zbyh
11 czerwca 2021 o 11:54Białoruscy posłowie apelują do społeczności międzynarodowej: „chcemy nadal jeść i spać słodko, bez względu na wszystko!”