W głowach białoruskich deputowanych powstał pomysł, by Kartę Polaka zrównać na poziomie legislacyjnym z obywatelstwem innego kraju.
Niejaki Ihar Hlabukin, deputowany białoruskiego parlamentu domagał się na antenie rządowej telewizji CTV, by zakazać na Białorusi możliwość posiadania Karty Polaka.
W przekonaniu białoruskiego polityka, posiadanie dokumentu potwierdzającego przynależność do narodu polskiego należy zrównać (na poziomie legislacyjnym) z uzyskaniem obywatelstwa (paszportu) innego kraju, co – jak zaznaczył, „praktycznie nie jest dozwolone” na Białorusi i „Karta Polaka powinna również zostać zakazana”. Hlabukin argumentował, że „świadczenia, jakie daje karta Polaka, to prawie połowa praw i obowiązków obywateli polskich”.
Dokument przewiduje pewne preferencje w Polsce, ale twierdzenie, że właściciele KP są obywatelami Polski, jest twierdzeniem na wyrost choćby dlatego, że obywatel kraju nie potrzebuje wizy wjazdowej do ojczyzny, a posiadacze Karty Polaka (jest ich na Białorusi 130 tys.) niestety nie zostali zwolnieni z tego obowiązku.
Portal Nasza Niwa przypomina, że białoruskie władze od lat walczą z kartą Polaka. W 2012 roku znowelizowano ustawę o służbie cywilnej, która zakazuje funkcjonariuszom posiadanie KP. Zakaz mają też deputowani, ustawa nie dotyczy rodzin urzędników.
Nowelizację poprzedziło orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził się, że normy prawa polskiego są niezgodne z ogólnie przyjętymi zasadami suwerennej równości państw i nieingerencji w sprawy należące do wewnętrznej kompetencji innego państwa.
Z chwilą wejścia w życie zmian urzędnicy, którzy posiadali kartę Polaka zostali zobowiązani do dobrowolnego przekazania jej do depozytu kadr, pod rygorem utraty pracy.
W tym roku do krytyki Karty Polaka dołączył prokurator generalny Andriej Szwed:
„To tylko element pracy wywrotowej, antypaństwowej, forma która została wykonana i niestety nadal jest wykonywana”.
Poseł Hlabukin obiecuje, że kwestia zakazu posiadania Karty Polaka na Białorusi zostanie uwzględniona przy omawianiu zmian w ustawie o obywatelstwie. Nie powiedział wprawdzie, w jaki sposób białoruski system miałby weryfikować, kto jest posiadaczem KP i jak Mińsk miałby zakazać Polsce wydawania dokumentu potwierdzającego przynależność do narodu polskiego.
W paszporcie nie ma adnotacji, że jego posiadacz otrzymał KP, nie okazuje jej też przy przekraczaniu granicy białoruskiej. Zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych, informacje o osobach chcących uzyskać Kartę nie są przekazywane przez stronę polską władzom białoruskim.
Nasza Niwa wskazuje, że zdarzają się jednak przypadki, kiedy Białorusini, którzy otrzymali wizy w konsulatach krajów europejskich, byli potem wzywani do KGB.
Sugeruje to, że służby bezpieczeństwa mają pewne możliwości inwigilacyjne.
oprac. ba za nashaniva.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!