Ministerstwo Obrony Białorusi stwierdza, że osiągnięcie porozumienia z blokiem NATO jest bardzo trudne i skarży się, że kraje zachodnie bez powodu postrzegają Białoruś jako przeciwnika.
Przedstawiciel resortu obrony Białorusi, zastępca dowódcy Sił Powietrznych i Sił Obrony Powietrznej Anatolij Bułauka ds. ideologicznych powiedział na kanale STV, że uważa współpracę z NATO za niewskazaną.
„Istnieje taka koncepcja zdolności negocjacyjnych i pragmatyzmu. Jednak ci ludzie są chyba – trudno takich ludzi nazwać przywódcami państw, bo głowa państwa dba o swoje państwo, o swój naród. My w Europie widzimy coś trochę innego. A więc ci przywódcy tak zwanych państw europejskich – tak, nie są zdolni do negocjacji. Ponieważ nie mogą sami podejmować żadnych decyzji” – powiedział Buławka.
Według przedstawiciela MON, NATO postrzega Białoruś i Rosję jako przeciwników, więc nie ma perspektyw na współpracę z blokiem.
„Jeśli dzisiaj mówimy o jakiejś współpracy z NATO, to, powiedzmy, nominalnie nie wyszliśmy z umów, które tam były. W rzeczywistości może nie być nawet perspektywy współpracy z tym facetem, nie ma celowości. Czemu? Bo to determinuje przede wszystkim prowadzona polityka. Jeśli ktoś nieodwołalnie, bezpodstawnie widzi w tobie przeciwnika – podkreślam, nie wirtualnego, a konkretnie Republikę Białoruś, Federację Rosyjską – przeciwnika prawdopodobnego. Podczas ćwiczeń ćwiczymy wojnę z tymi państwami. Jeszcze raz podkreślam, nazywając ich prawdziwymi imionami” – podsumował wojskowy ideolog.
Pod koniec grudnia inny przedstawiciel ministerstwa, szef departamentu współpracy międzynarodowej Dmitrij Riabichin oświadczył, że NATO jednostronnie zawiesiło współpracę z Mińskiem, ale Białoruś jest zawsze otwarta na dialog.
Riabichin zauważył jednak, że po rozpoczęciu wojny na Ukrainie, stosunki MON z zagranicznymi resortami wojskowymi „nie zmieniły się pod względem wskaźników ilościowych i jakościowych”.
Rosja od 11 miesięcy toczy wojnę na pełną skalę z sąsiednią Ukrainą, a Białoruś decyzją Łukaszenki oddała swoje terytorium armii Putina, by rankiem 24 lutego mógł z niego wyruszyć na Kijów. To z Białorusi startują samoloty, które bombardują Ukrainę.
ba/zeerkalo.info
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!