Ochroną białoruskiej elektrowni jądrowej, budowanej pod Ostrowcem na Grodzieńszczyźnie, zajmą się… Rosjanie. Białorusini nie są w stanie wziąć na siebie takiej odpowiedzialności, bo nie mają odpowiedniego doświadczenia – tłumaczy zastępca przewodniczącego komisji przemysłu, kompleksu paliwowo-energetycznego, transportu i komunikacji Izby Reprezentantów RB, Michaił Poczynok.
„Pierwotnie planowano, że ochrona obiektu (przed włamaniem, przed atakami terrorystycznymi, zarówno z ziemi jak i z powietrza) będzie w gestii strony białoruskiej, ale my nie mamy doświadczenia w pracy z tak ważnymi obiektami. Takie doświadczenie posiada strona rosyjska. Stworzenie systemu ochrony elektrowni zostanie sfinansowane ze środków pochodzących z rosyjskiego kredytu” – wyjaśnił Poczynok.
Terminy oddania do eksploatacji dwóch pierwszych bloków energetycznych, powstającej na Grodzieńszczyźnie elektrowni jądrowej, przesunięte zostały na 2018 i 2020 rok. Pierwotnie planowano, że pierwszy blok zostanie uruchomiony w 2016 roku.
25 lutego białoruska Izba Reprezentantów ratyfikuje protokół, zmieniający białorusko- rosyjskie porozumienie międzyrządowe o współpracy przy budowie na Białorusi elektrowni atomowej, z 15 marca 2011 roku, informuje agencja BelaPAN.
Dokument zmienia termin uruchomienia bloków elektrowni jądrowej. Zgodnie z umową z marca 2011 roku, strony deklarowały, że do uruchomienie pierwszego reaktora jądrowego nastąpi w 2017 roku, a drugiego w 2018 roku. Protokół natomiast, zmienia terminy uruchomienia bloków energetycznych odpowiednio na 2018 i 2020 rok.
Pierwsza białoruska elektrownia jądrowa powstanie według rosyjskiego projektu w Ostrowcu, który leży w sąsiadującym z Polską obwodzie grodzieńskim. To 200 kilometrów od granicy z Polską i 40 km od Wilna. Inewestycja będzie kosztowała około 10 mld USD, a kredytu na budowę udzieli Rosja.
Według prezydenta Alaksandra Łukaszenki elektrownia ma zostać zbudowana tak tanio, jak to możliwe. Zapowiedzi prezydenta niepokoją szczególnie Litwinów, którzy obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Według litewskich polityków Białoruś nie chce wypełniać wymagań Konwencji z Espoo, która określa kwestie bezpieczeństwa jądrowego, związane z nim zagadnienia, a w szczególności tych, które dotyczą bezpieczeństwa krajów sąsiadujących.
Kresy24.pl.euroradio.fm/BelaPAN
3 komentarzy
andrez
25 lutego 2015 o 13:41na sycylii sklepikarze też nie mają doświadczenia w ochronie swoich sklepów dlatego oddają to lepszym czyli mafii
Temida
25 lutego 2015 o 19:39Jedyne, co Ruscy mają to doświadczenie w ukrywaniu prawdy i szerzeniu kłamliwej propagandy. Do dziś w Polsce masę Polaków umiera na raka, spowodowanego skażeniem Polski, przez wybuch w elektrowni atomowej w latach 80 (Czarnobyl)i ukrywanie tego najpierw przez ruską swołocz, a potem przez polskich komuchów.
Łzy Matki
26 lutego 2015 o 17:49https://www.youtube.com/watch?v=6-dBT5u-LSo