Czołówki gazet i portali internetowych zapełniają newsy z frontu, zdjęcia krwi i przemocy, opowieści o walecznych „Cyborgach” i wielkich politycznych planach „decentralizacji” Ukrainy.
80-letnia staruszka – tak piszą o niej ukraińskie media – przejdzie zapewne do historii swojego kraju bez imienia i nazwiska. Kiedy dowiedziała się, że potrzebna jest pomoc, codziennie przyjeżdżała pociągiem do kijowskiego centrum wolontariatu, żeby przez kilka godzin wyplatać siatki maskujące dla żołnierzy w strefie ATO. Dla uchodźców z Donbasu przywiozła z domu czerpak i kilka talerzyków. Co powie, jeśli okaże się, że robiła to niepotrzebnie…
Kresy24.pl/kp.ua
1 komentarz
ktośtam
14 listopada 2014 o 12:30Dlaczego niepotrzebnie? Zrobiła wszystko co tylko mogła zrobić dla swojego kraju.