Al Bara jest największym miastem w syryjskich Górach Zawijah. Położone jest w powiecie Al-Rriha, w województwie Idleb, na zachód od Maa’rrat En-Nauman, 90 km od Aleppo, i tylko 15 km od asfaltowej szosy Aleppo – Al-Riha- Latakia.
Zabytkowe pozostałości naszej wiary leżą kilkaset metrow od dzisiejszej Bary, która w 2002 r. liczyła ok. pięć tysięcy mieszkańców – wyłącznie muzułmanów, zamieszkujących również okolice miasta. Prawdopodobnie istniała tam jedyna wioska chrześcijańska, ale mimo usilnych poszukiwań dotąd jej nie odnaleziono.
Polubiłam Barę, jej historię i zadziwiające starochrześcijańskie zabytki, pomniki naszej wiary i wszystkie wspaniałe miejsca „nieba” syryjskiej północy, do których bezpiecznie i z wielkim pątniczym zainteresowaniem i entuzjazmem pielgrzymowałam. Oczywiście odpowiednio przygotowana historycznie i geograficznie. To były wspaniale i bezpieczne wyprawy.
Od pamiętnego roku 2011 „niebo” starochrześcijańskiej syryjskiej północy przejęła tzw. opozycja, czyli różne ugrupowania walczącego islamu.
Do napisania mojego wspomnienia o historycznej Barze zdopingowały mnie tragiczne wiadomości o starochrześcijańskiej Barze, które dotarły do nadmorskiego Tartusu. Otóż rodzina muzułmańska z Bary, która w jakiś sposób dotarła do naszego miasta, oczywiście „za chlebem”, w poszukiwaniu jakiejkolwiek pracy, przekazała nam szczegółowe wiadomości o sytuacji w dzisiejszej Barze.
Z bólem serca i wielkim żalem pielgrzyma przekazuję światu chrześcijańskiemu te tragiczne wiadomości. Otóż większość zabytków starochrześcijańskich, pomników Bary zostało z rozmysłem, bestialsko zniszczonych, a co okrutniejsze wykorzystanych jako materiał budowlany dla powstających domów, a nawet eleganckich wilii dla miejscowej i napływowej ludności (tzw. opozycji). Nie tylko wykorzystano historyczne kamienie, ale również ozdobne rzeźbione kolumny ze świętych miejsc naszej wiary. Niestety. To bolesny fakt. Obawiam się, że tak bogata w starochrześcijańskie zabytki, pomniki naszej wiary syryjska północ czeka lub już spotkał ją ten sam bolesny i tragiczny los. To, po prostu, tragedia, której nie można w żaden sposób zatrzymać. Trudno o tym pisać.
Wspominam dziś z wielką wdzięcznością, jako dar losu i Opatrznosci, że dane mi było pielgrzymować do tych wspaniałych pomnikow naszej wiary na syryjskiej północy, które zwiedziłam z kamerą. Wynikiem pielgrzymowania, nieraz trudnego i żmudnego, była wspaniała wystawa zdjęć we Wspólnocie Polskiej w Warszawie, pod patronatem wspaniałego i niezapomnianego, śp. prof. Andrzeja Stelmachowskiego. Otwarcie wystawy, zatytułowanej „Syria – kolebka chrześcijaństwa”, odbyło się wraz z prezentacją mojej bogato ilustrowanej książki „Aram znaczy SYRIA” wydanej w roku 2003 przez Prowincję Chrystusa Króla (Księża Pallotyni).
Na szlaku do Bary mijamy ruiny umarłych miast – Baudy, Betersy, Baskali. Bizantyjskie miasta Gór Zawijah nie są jeszcze dobrze poznane, choć przez lata stanowiły przedmiot badań archeologicznych. Są do siebie podobne. Wszystkie otaczał trzy- czterometrowy mur, we wszystkich w centrum był duży plac. Zabytkowe budowle tych miast to małe domy lub większe bogato dekorowane wille, które otaczały place. Znajdowały się tam również świątynie i klasztory wraz z zabudowaniami pomocniczymi dla mieszkańców i inwentarza, a także dla odwiedzających pielgrzymów. Zwracają uwagę w tych budowlach wnęki po obu stronach wejścia. Być może służyły do umieszczania w nich oświetlenia.
Docieramy wreszcie do Bary. Jest rok 2002 i do tego piatek, czyli święto muzułmańskie. Wśród starochrześcijańskich ruin spotykamy mieszkancow i zapewne przybyszow z okolicznych wiosek, z gromadami dokazujących dzieci. Siedzą tu, odpoczywają, palą ogniska, przygotowują posiłek. Sądzę, ze zabytkowe ruiny są dla nich pewną atrakcją, służą jako miejsce spotkań, spędzania wolnego czasu. Dostrzegam nawet samochody z rejestracją damasceńską.
Bara nosiła wiele nazw. W II wieku miejscowość nazywano Kefro Bara, w pismach aramejskich używano nazwy Kefro Dbarita, historycy arabscy nazywali miasto Al Barah. Miejscowa ludność natomiast używa nazwy Kefer Bara dla ruin bardzo rozległego miasta, w odroznieniu od Bary dzisiejszej (Al-Barah). Obszar antycznego miasta ma aż 3 km długości i 2 km szerokości. Popularność, sławę i znaczenie miasto zyskało w tym czasie dzięki dogodnemu położeniu na szlaku z Antiochii do Apamei, czyli z Antaky do Afamii. Są tam budowle z II wieku, ale do największego rozkwitu miasto doszło w V i VI wieku. Większość zabytków pochodzi z okresu Bizancjum.
W okresie bizantyjskim miasto było znane z produkcji wspaniałego wina, które eksprtowano w wielkich ilościach nawet do Konstantynopola. Nawet ówcześni poeci wychwalali doskonałość win z Gór Zawijah, a szczególnie win pięknej Bary. W odnalezionych inskrypcjach łacińskich wino z Bary nazywano „wspaniałym produktem ciepłego słońca”. Uprawiano tu od wieków oliwki, a także pszenicę.
Gdy w roku 637 miasto zdobyły wojska muzułmańskie stało się ono punktem strategicznym na granicy bizantyjsko-arabskiej. Stanowiło ważny fragment linii obronnej na szlaku z Aleppo do Hamy. Zdobyte przez Krzyżowców w roku 1098 stało się siedzibą biskupa obrządku łacińskiego. Często wspominane w historii wypraw krzyżowych odegrało w tym czasie wielką rolę. W czasie siedmiomiesięcznego oblężenia Antiochii przez wojska muzułmańskie zaopatrywało w prowiant stolicę północy Syrii – odległe o 100km Aleppo. Było atakowane Muzułmanów w latach 1109 i 1123. Wielkie trzęsienie ziemi w roku 1158 zniszczyło je prawie całkowicie.
Mam przed sobą interesujący rysunek – dokument z roku 1868 przedstawiający częściowo zrekonstruowaną Barę, a sporzadzony przez wielkiego badacza starożytności i podróżnika, markiza de Vogue (1829 – 1916). Przedstawia on piękne budowle Bary, dużo przestrzeni, ogromne place i ogrody. W oddali widać plantacje oliwek. Ruiny Bary jeszcze w 2002r. prezentowały się imponująco.
Bizatyjska Bara dzielila się na dzielnice zachodnią i południową. Po stronie zachodniej były ruiny dwóch kościołów. Kościół wielki był przystosowany do przyjmowania licznych pielgrzymów. Drugi kościół to mała bazylika, wówczas dobrze jeszcze zachowana. Przy nich znajdowały się pomieszczenia dla duchowieństwa, szkoła, a także odosobnienie dla pustelnika – najczęściej wieża pustelnicza, których na syryjskiej północy przetrwało wówczas wiele (2002 r.).
Wielka bazylika Bary, nazywana kościołem wielkim, zajęła miejsce świątyni pogańskiej pod koniec IV wieku i na początku V wieku. Przed nią roztaczał się rozległy plac. Bazylika wielka była bogato dekorowana, m.in. gałęziami winorośli pracowicie wykutej w kamieniu, symbolizującej „lud Boży pnący się ku Stwórcy”. W wiekach średnich była stopniowo zamieniana w twierdzę. Później jej kamieni użyto do budowy arabskiego fortu. Takie to już koleje losów i historii.
Drugi kościół po dziś dzień mieszkańcy pobliskiej osady Deir nazywają klasztorem. Jest jeszcze względnie dobrze zachowany. Wydaje się, że brakuje mu tylko dachu. Wewnątrz znajdują się mocno zniszczone marmurowe kolumny korynckie.
Klasztor Deir Subat jest oddalony od Bary o 400 m na południowy zachód. Pochodzi z IV wieku. Jest typowym, dobrze zachowanym kościołem z IV wieku, zabytkiem budownictwa klasztornego tego okresu. Obwiedziony murem, z zespołem budowli pomocniczych.
Zwiedzamy pozostałości magazynów wina i oliwy, stajni, dodatkowych sal. Okazałe pomieszczenie od strony północnej to prawdopodobie duże baptysterium. Zespół klasztorny miał skromne dekoracje. Natomiast bazylika była udekorowana krzyżami. Absyda kwadratowa, prosta – w niej mieścił się ołtarz. Ruiny zespołu budynków klasztornych były doskonale zachowane , można było odnaleźć w nich prasy do oliwek i winogron.
Wyniosłą sylwetę wczesnochrześcijańskiego klasztoru otaczają gaje wiecznie zielonej oliwki, które przywodzą na myśl wieki, kiedy kwitło tu jakże bogate życie religijne i przybywały liczne pielgrzymki.
Większość grobowców w Barze leży na południe od dzielnicy zachodniej. Pochodza z IV – VI wieku. Osobną grupę tworza trzy grobowce o oryginalnej formie, sklepione piramidalnym dachem i bogato dekorowane. W środku zachowały się ogromne kamienne sarkofagi ozdobione krzyżami greckimi. Największy z nich znajduje się w pobliżu klasztoru Subat. Wspaniała budowla (9 x 9 m) prezentuje sią bardzo okazale. Jest zbudowany z bardzo masywnych bloków wapiennych, sklepiony dachem piramidalnym, częściowo zniszczonym. Miejscowa ludność zwie go po prostu „dekorowany”, czyli bardzo ozdobny. Zaglądam do środka. Wewnątrz stoi, aż pięć dużych kamiennych sarkofagów z potężnymi przykrywami. W srodku grobowca rozgościło się drzewko dzikiej figi, a wokół plenią się różne chwasty. Inskrypcje modlitewne wykute na grobowcach proszą najczęściej o zmiłowanie i pokój duszy w życiu wiecznym.
Czytam jeszcze uważnie dwujęzyczną tablicę po angielsku i arabsku, umieszczoną przy świeżo asfaltowanym dojeździe do Deir Subat – Klasztoru Subat. Ostatnie zdanie brzmi: „Bara zostala uwolniona w roku 1198 przez Nur Zanki…”. Od czego zostala uwolniona? Oto ziemie pełne najgorętszych wyznawców wiary w Chrystusa zamieniono w krainy pełne dziś wyznawców innej religii.
Barbara Anna Hajjar
Tartus – Syria
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!