Twierdza Krzyżowców
Wspaniały fort wybudowany na naturalnym, skalistym podłożu zajmuje sam środek wyspy i znajduje się w jej najwyższym punkcie. Został wybudowany prawdopodobnie na ruinach fortu z roku 2000 lat przed Chrystusem. Jest to typowa twierdza Krzyżowców: bardzo masywna, kwadratowa, z dużym dziedzińcem wewnętrznym, z którego wchodzi się do poszczególnych pomieszczeń, a wąskie schody prowadzą na dach potężnej budowli.
Jest zaopatrzona w cztery wieże z otworami obserwacyjnymi i też w szczególny sposób przygotowana do ewentualnego oblewania wrzącymi płynami atakującego nieprzyjaciela. Natomiast wieża południowa służyła jako latarnia morska dla okrętów.
Fort na wyspie rozbudowały wojska tureckie i francuskie okupujące Syrię. Jest tam też meczet. Obecnie w forcie znajduje się muzeum wyspy i okolic.
W roku 1302 Arwad ponownie zdobyli Arabowie i po raz drugi zrujnowali mur wyspy. Został on zbudowany od zachodu, południa i północy jako falochron, a przede wszystkim w celach obronnych. Obecnie pozostały już tylko jego niewielkie fragmenty. Był wzniesiony z olbrzymich, potężnych bloków, aż po 15–20 ton! Archeolodzy francuscy orzekli, że technika budowy tego muru nie miała sobie równej w ówczesnym świecie.
W roku 1516 Turcy przyłączyli fort i wyspę Arwad do imperium osmańskiego i zmienili na koszary wojskowe. Zaś Francuzi okupujący Syrię używali go jako ciężkiego więzienia dla polityków syryjskich walczących o niepodległość Ojczyzny. W więzieniu tym był przetrzymywany późniejszy prezydent Syrii Shukri Kowothly, a także premier późniejszego rządu – Farys Khuri. Długa lista więzionych wówczas Syryjczyków walczących o niepodległość Ojczyzny, dziś odpowiednio wyeksponowana na główny wejściu do byłego więzienia przypomina te tragiczne czasy… Syria odzyskała niepodległość w roku 1946, kiedy Francja opuściła te ziemie.
Najprzyjemniejszą wyprawą na starożytny Arwad, między innymi, podróż – a właściwie przejażdżka – spokojnym morzem tzw. fluką (feluka) przed zachodem słońca…
Krajobraz dzisiejszej wyspy to stare domy, domki, przybudówki, dobudówki… Bardzo wąskie uliczki (90–150 cm), przesmyki, zaułki, większe trochę, jakby placyki, a wszystko bardzo, bardzo zagęszczone, zamieszkałe, tworzą specyficzny, interesujący klimat Orientu… Swoisty, niepowtarzalny urok… Budowle wyspy nakładały się na siebie przez wieki. Skalisty grunt, podłoże nie pozwala na odtworzenie fundamentów. Jak przypuszczają archeolodzy, najwyższe miejsca wyspy Arwad są wybudowane na innych budowlach jeszcze z okresu przed Chrystusem.
Z wyspy rozciąga się wspaniały widok na pełne morze błękitno- turkusowe i z drugiej strony na nasz Tartous…
Ludność wyspy trudni się przede wszystkim rybołówstwem i handlem morskim oraz produkcją interesujących fluk (feluk). W południowej części wyspy rozłożyło się wiele warsztatów szkutniczych, gdzie powstają w dalszym ciągu te urocze tradycyjne stateczki pasażerskie. Powszechnie używana dziś nazwa fluka (feluka) określała w czasach fenickich mały żaglowiec w kształcie galery.
Wspaniale i bezpieczne były czasy przed wydarzeniami wojennymi, zamachami, a które wciąż trwają i trwają – w Syrii i nie tylko już w Syrii… Można było swobodnie popłynąć na popołudniowy spacer morzem na wyspę, odpocząć od upału bliskowschodniego lata, spotkać się z zawsze „wówczas” życzliwymi i przychylnymi turyście mieszkańcami Arwadu. Dziś niestety wyhodowana niechęć, specjalnie do cudzoziemców z wiadomego kraju, brak bezpieczeństwa i brak normalności nie pozwala na takie morskie wyprawy i spotkania z kiedyś tak bezpieczna i gościnna wyspa naprzeciw Tartousu.
Jak mi donoszą, że nawet przedstawiciele państwa, które „wypożyczyło”, „wydzierżawiło” port Tartousu, jak się powszechnie określa, na długie 49 lat (!), a których tu przebywa, aż 48 tysiecy (dane według komunikatu ONZ) nie czują się na tej ziemi bezpiecznie, gdyż jak powszechnie zauważono po potrzebne zakupy, zaopatrzenie (tu mięso!) udają się uzbrojonymi czołgami (autentyczne!). Zastanawiam się jak to będzie wyglądało w przyszłości na ziemi syryjskiej, gdzie wg. ONZ około 90% ludności Syrii żyje dziś poniżej granicy ubóstwa. Ubożejemy z dnia na dzień… Panuje powszechne bezrobocie i widoczne już ubóstwo. A polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza wszelkie podróże do Syrii. Do tego jeszcze doszła wojna w Izraelu, tragiczne wprost wydarzenia… Chroń nas Panie przed wszelkim i tragicznymi, wojennym wydarzeniami na ziemi syryjskiej i na całym Bliskim Wschodzie…
Barbara Anna Hajjar
Tartous – Syria
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!