Czy podczas rozmów w Mińsku premier Tigran Sarkisjan obiecał Rosjanom, że Armenia przystąpi do Unii Celnej z Rosją, Białorusią i Kazachstanem?
Taką informację podały armeńskie media. Dementuje te doniesienia Sarkisjan, który twierdzi, że w jego w rozmowach z Dmitrijem Miedwiediewem chodziło jedynie o „poszukiwanie formy współpracy”, zaś stanowisko Armenii w sprawie przystąpienia do Unii Celnej jest jednoznaczne i niezmienne: będąc aktywnym członkiem WNP, nie zamierza do Unii przystąpić.
„Poszukiwanie formy” może zatem oznaczać podpisanie, w ślad za Ukrainą, memorandum o pogłębieniu współpracy z Euroazjatycką Komisją Gospodarczą Unii Celnej i nadanie Armenii statusu obserwatora.
Prowadzone są rozmowy na ten temat – powiedział 3 czerwca ambasador Rosji w Armenii, Iwan Wołynkin. – Jeszcze o niczym nie zdecydowano. To może być stowarzyszenie lub jakieś partnerstwo albo członkostwo – dywagował Wołynkin, zapewniając, że wstąpienie Armenii do Unii Celnej i Unii Eurazjatyckiej zostałoby przyjęte z radością przez władze w Rosji.
Tymczasem rzecznik prasowy armeńskiego rządu Arutjun Berberjan stwierdził, że Armenia nie ma wspólnej granicy z państwami-członkami Unii Celnej, więc chodzi jedynie o znalezienia akceptowalnego dla obu stron formatu współpracy.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!