Premier Nikol Paszinian wezwał swoich zwolenników do przybycia na wiec 1 marca na Plac Republiki w Erywaniu.
W miniony piętek zwolennicy opozycji zorganizowali protesty w stolicy Armenii. Następnego dnia okazało się, że prezydent Armen Sarkisjan nie podpisał wniosku o odwołanie szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Oniki Gaspariana, o co apelował premier Paszinian.
Masowe akcje przeciwników i zwolenników premiera Armenii rozpoczęły się w czwartek, po tym jak Sztab Generalny Sił Zbrojnych zażądał dymisji Pasziniana. Oświadczenie podpisali szef sztabu Gasparian, a także dowódcy jednostek wojskowych.
W reakcji na to wezwanie premier Armenii uznał całą sytuację za próbę zamachu stanu. Jednocześnie ogłosił decyzję usunięcia z funkcji szefa sztabu Gaspariana. Prezydent Armen Sarkisjan nie podpisał jednak wniosku o jego odwołaniu. W związku z czym Paszinian ponownie przedłożył swoją decyzję. Sarkisjan w ciągu trzech dni musi podpisać ukaz lub zakwestionować decyzję Pasziniana w Sądzie Konstytucyjnym Armenii.
Oprac. DJK, ekhokavkaza.com
Fot. Wikimedia Commons, CC
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!