Władysław Lazar, kapłan, który w 2013 roku sześć miesięcy spędził w areszcie śledczym KGB oskarżony o szpiegostwo, objął teraz parafię we wsi Kamień pod Iwieńcem. O odszkodowanie z tytułu bezprawnego aresztowania ksiądz Lazar nie zamierza się ubiegać -pisze „Narodnaja Wola”.
„Zapomnieć o tym co się wydarzyło, nie będę w stanie nigdy, ale o odszkodowanie nie wystąpię” – powiedział kapłan. Korespondentowi Narodnej Woli powiedział, że czytał o aresztowaniu Aleksandra Alesina ( podczas rozmowy z NW, dziennikarz przebywał jeszcze w areszcie)
„Najważniejsze w takiej sytuacji, jest wsparcie. Ja jestem bardzo wdzięczny swoim bliskim, przyjaciołom i wszystkim tym ludziom, którzy modlili się za mnie i okazywali solidarność. Niech Bóg im to wynagrodzi”- powiedział kapłan.
Przypomnijmy, ksiądz z Borysowa Władysław Lazar został aresztowany pod koniec maja 2013 roku. Oskarżony był o przekazywanie pieniędzy i rzeczy materialnych człowiekowi, którego oskarżono o szpiegostwona rzecz innego państwa, zgodnie z ust. 6, art. 16 kodeksu karnego (współudział w przestępstwie), za co groziła mu kara od 7 do 15 lat więzienia. Ksiądz Lazar przetrzymywany był w areszcie śledczym KGB. Na wolność wyszedł po sześciu miesiącach – 3 grudnia 2013 roku, al musiał podpisać zobowiązanie, że nie opuści terytorium Białorusi. Jego sprawa dotąd nie trafia do sądu.
Kościół, w którym służy teraz Władysław Lazar został zbudowany przez miejscową ludność w latach ’90 XX wieku przez parafian, na miejscu drewnianej świątyni, która spłonęła w czasie wojny..
„O tutaj ściany trzeba wyrównać. Kościół nie ma w ogóle ogrzewania. Trzeba rozwiązać ten problem” – skazuje ksiądz. Pomimo dnia powszedniego, w kościele jest ponad 30 osób, głównie kobiety.
Kresy24.pl/nv-online.info
1 komentarz
józef III
12 grudnia 2014 o 22:01Kamień – dawne miasteczko zdegradowane do rangi wsi po Powstaniu Styczniowym. Całkowicie polska osada. W czasie okupacji niemieckiej II wojny, na terenie dziedzińca kościelnego w bunkrach wzdłóż kamiennego muru stacjonowała kompania AK Zgrupowania Stołpecko – Nalibockiego. Odparła nocny atak specjalnie przerzuconej zza frontu brygady sowieckiej (miejscowi partyzani nie byli w stanie Ich zaatakować). Odsiecz polska z Starzynek przybyła o świcie, sowieci zrejtereowali paląc kościół i znaczną część Kamienia. 27 poległych Akowców spoczywa na pobliskim cmentarzyku. Chwała Bohaterom !