Na Ukrainie ścisła kwarantanna doskwiera wszystkim, ale szczególnie małym przedsiębiorcom. Z apelami do władz państwowych o poluzowanie rygorów przeciwepidemicznych i umożliwienie wznowienia pracy małych sklepów i targowisk zwrócili się urzędnicy z Dniepru i Lwowa. Protest w tej sprawie zorganizowali też przedsiębiorcy z obwodu czerniowieckiego.
Przewodniczący Dniepropietrowskiej Rady Obwodowej Swiatosław Olejnik zaapelował o wznowienie pracy małego biznesu. Tekst apelu umieścił na stronie rady w komunikatorze Telegram.
„Mały biznes należy otworzyć jak najszybciej. Z powodu kwarantanny ludziom skończyły się pieniądze” – wyjaśnił.
Według niego, tryb i rozmiar pracy zostanie ustalony z uwzględnieniem zgodności z ograniczeniami sanitarnymi. „Ustalimy tryb działania, który może być zgodny z reżimem kwarantanny – utrzymywanie odległości w obiektach handlowych, wyposażenie ochronne i inne” – zadeklarował.
Z kolei w Czerniowcach ponad 50 przedsiębiorców zorganizowało pikietę pod budynkiem regionalnej administracji państwowej, żądając od władz lokalnych zezwolenia na prowadzenie handlu hurtowego w sektorach spożywczych na lokalnych targowiskach. Protestujący zażądali spotkania z przewodniczącym Obwodowej Administracji Państwowej Czerniowiec Sierhiejem Osaczukiem, Oczekiwali, że wyjdzie do nich i wysłucha ich zarzutów wobec władz lokalnych, które. ogłaszając zakaz handlu na targowiskach, nie pozwoliły im sprzedawać swoich produktów. To towar, który ma krótki termin przydatności do spożycia.
Podczas pikiety doszło do sporu między wiceprzewodniczącym Regionalnej Administracji Państwowej Bogdanem Kowaliukiem a burmistrzem Czerniowiec Ołeksijem Kasprukiem. Kowaliuk powiedział, że decyzję w sprawie pracy targowisk podejmują władze lokalne. Kaspruk natomiast zwrócił uwagę, że decyzja o zamknięciu targowisk została podjęta przez obwodową komisję ds. bezpieczeństwa techniczno-środowiskowego i sytuacji nadzwyczajnych pod przewodnictwem Kowaliuka na wniosek lekarza głównego Ukrainy.
Przypomnijmy, 24 kwietnia burmistrz Czerniowiec zwołał nadzwyczajne posiedzenie Rady Miasta w celu rozważenia kwestii udzielenia zezwoleń na handel hurtowy przedsiębiorcom w okresie kwarantanny. Rada Miasta nie podjęła jednak żadnej decyzji. Według szefa Departamentu Prawnego Rady Miasta, Ołeksandra Sziby, przywrócenie handlu hurtowego na targowiskach wykracza poza uprawnienia Rady Miasta. W przeddzień, obwodowa komisja ds. bezpieczeństwa techniczno-środowiskowego i sytuacji nadzwyczajnych zaleciła lokalnym władzom ograniczenie pracy targowisk w obwodzie czerniowieckim.
Również burmistrz Lwowa Andrij Sadowy zaapelował do władz państwa o wznowienie działalności targowisk. Napisał o tym na swojej stronie na Facebooku.
Poinformował o tym, że właściciele targowisk, sprzedawcy i rolnicy znaleźli się w trudnej sytuacji, bo ich towary psują się, a czasu pozostało mało.
„Z drugiej strony, klient, nie mając wyboru, kupuje droższe towary zagraniczne” – dodał, przypominając stanowisko epidemiologów, że wirus rozprzestrzenia się znacznie słabiej na wolnym powietrzu.
„Cała ta wiedza nie ma żadnego znaczenia, dopóki praca targowisk została wstrzymana na szczeblu państwowym. Decyzję podjęła Państwowa Komisja ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Apeluję do Premiera i Głównego Lekarza Ukrainy o zezwolenie na funkcjonowanie targowisk lub zatwierdzenie decyzji o ich otwarciu na poziomie lokalnym. Każdy burmistrz doskonale zna targowiska w swoim miasta i czego się po nich można spodziewać. We Lwowie od początku kwarantanny obowiązywały surowe zasady: naruszasz je-zamykamy. Ale tak naprawdę nie chciałbym, aby z powodu jednego lub dwóch naruszających traciły miliony ludzi” – napisał.
Przypomnijmy, Rada Ministrów Ukrainy rozważa możliwość otwarcia targowisk, jednak decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
Opr. TB, https://t.me/s/oblradadnipro/262, UNIAN, https://www.facebook.com/andriy.sadovyi
fot. UNIAN
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!