Litewski minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wzywa swoich odpowiedników z krajów Unii Europejskiej, aby zrezygnowali z udziału w moskiewskiej paradzie zwycięstwa 9 maja, organizowanej przez Kreml z okazji 75. rocznicy zakończeniu II wojny światowej.
Linas Linkevičius jest przekonany, że obecność unijnych polityków będzie symbolem zwycięstwa Moskwy w obecnej „polityce wojennej”.
„Rosja uwielbia symbole. Nadchodząca majowa parada w Moskwie to nie tylko uroczystości z okazji zwycięstwa w II wojnie światowej, to także obchody zwycięstwa obecnej polityki wojennej Rosji” — powiedział minister w czwartek na nieformalnym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE w Zagrzebiu.
Litewski premier przekonywał kolegów do krytycznego podejścia do oficjalnych wizyt w Moskwie, ponieważ zdaniem ministra, Rosja wykorzystuje swoje liczne kontakty, aby stworzyć wrażenie normalnych stosunków.
Zdaniem Linkevičiusa, w chwili obecnej nie ma przesłanek by łagodzić podejście do Rosji, ponieważ jej zachowanie staje się coraz bardziej agresywne.
Szef litewskiej dyplomacji wskazał przykłady demonstrowania przez Kreml siły;
„Mówimy nie tylko o Gruzji i Ukrainie, ale także Idlibie w Syrii czy o eskalacji w Libii”— powiedział Linkevicius podkreślając, że Europa powinna opierać stosunki z Rosją na zasadach, które zostały uzgodnione w 2016 roku w kwestii ukraińskiej.
Kresy24.pl za Dlefi.lv/bns/ba
1 komentarz
Kocur
10 marca 2020 o 08:06Bardzo logiczne podejście do sprawy, pocieszające, że chociaż nieliczni dostrzegają z kim mają do czynienia.