Oficjalna statystyka zachorowań na covid-19 na Białorusi świadczy, ze kraj ten należy do światowej czołówki w leczeniu tej choroby. W 9.6 mln kraju dotychczas odnotowano ponad 212 tys. zakażeń, a zmarło jedynie 1517 osób. Śmiertelność wynosi więc 0,71 proc, w tym samym czasie średnia światowa to ponad 2,2 proc. W Niemczech wynosi ona 2,1, w Polsce 2,3 w Wielkiej Brytanii 2,7, w Rosji 1,8. Białoruś ma więc najlepszy wskaźnik w regionie: gorzej wypada nie tylko Polska, ale wszyscy jej sąsiedzi. Wydawać by się mogło, że świat powinien spieszyć po radę do Aleksandra Łukaszenki. Jednak białoruskie doświadczenie w walce z koronawirusem nie interesuje nawet najbliższych sojuszników Mińska, ale i wewnątrz kraju budzi wielkie kontrowersje – pisze specjalnie dla Kresy24.pl Andrzej Poczobut.
Łukaszenka bagatelizuje chorobę
Wybuch pandemii zaskoczył cały świat. Jednak w czasie kiedy kolejne kraje wprowadzały obostrzenia, lockdowny, obowiązkowe noszenie maseczek, Aleksander Łukaszenka bagatelizował chorobę.
– To jest psychoza, – mówił i zachęcał Białorusinów do aktywnego trybu życia i udziału w masowych przedsięwzięciach.
Wypowiedzi Łukaszenki o tym, że wódka i łaźnia są skutecznym lekarstwem na covid-19, czy że widzowie zawodów hokejowych są bezpieczni, gdyż nikt z nich nie widzi żadnego koronawirusa, robiły furorę. Właśnie one przyniosły Łukaszence sławę czołowego covid-dysydenta w świecie. Kiedy świat się zamykał, na Białorusi odbywały się zawody sportowe, koncerty, zgromadzenia. Oczywiście pociągnęło to za sobą to dramatyczny wzrost ilości zachorowań. Odpowiedzią reżimu stało się zatajanie informacji o śmiertelności, niewysoka liczba robionych testów oraz propaganda sukcesów białoruskiej medycyny w reżimowych mediach.
Białoruska statystyka
Ministerstwo zdrowia Białorusi podaje, że teraz dziennie wykrywanych jest około 1800-1900 przypadków zakażeń koronawirusem. Umiera dziennie 8-9 osób, przy czym ilość zachorowań w ciągu doby nigdy nie przekroczyła 2 tyś, a przypadków śmiertelnych na dobę nie była większa niż 10. Co więcej, liczba przypadków śmiertelnych nigdy nie rosła razem z wzrostem ilości zakażeń, lecz stanowiła stałą liczbę. W początkowej fazie epidemii dziennie informowano o 2-4 śmierciach, obecnie tę liczbę zwiększono do 8-9. Jednak na zasadach anonimowości lekarze od samego początku mówili, że wierzyć białoruskiej statystyce nie można, a oficjalne dane trzeba mnożyć przez 10 czy nawet 15.
Jak się walczy z covid-19
Białoruski system ochrony zdrowia dosyć szybko przestał sobie radzić z gwałtownym rozwojem epidemii. Ministerstwo zdrowia zostało zmuszone do przekształcania większości szpitali w szpitale zakaźne, zrezygnowano z leczenia innych chorób rzucając wszystko na walkę z epidemią. Sposobem na kontrolowanie ilości zachorowań stało się ograniczanie ilości testów. Częste są wypadki, że kiedy jedna z osób w rodzinie choruje, to innym członkom rodziny testy są robione tylko w wypadku jeżeli u nich są skargi na dolegliwości. Przestano wprowadzać kwarantannę. W szkole w wypadku wystąpienia u kogokolwiek z uczniów covid-19 już nie wysyła się całej klasy na kwarantannę (jak to było w początkowym etapie epidemii), tylko na izolację kierowana jest osoba, która w jednej ławce z chorym. W pewnym momencie problemem stała się działalność prywatnych centrów medycznych, gdzie odpłatnie można było zrobić sobie test na covid-19. To natychmiast wywołał oburzenie reżimu.
– Szerzą panikę! – grzmiał Łukaszenka.
Ta furtka szybko się zamknęła. Teraz w tych centrach pacjenci i lekarze są zobowiązani do podawania przyczyn zrobienia testu. Na przykłąd: wyjazd za granice.
Jaki jest skutek takiej polityki
Nie zważając na cenzurę i zatajanie informacji o śmiertelności te dane, które czasami przebijają się do opinii publicznej, stają się głośne. Z udostępnionych dla ONZ przez Ministerstwo Zdrowia Białorusi danych dotyczących śmiertelności w II kwartale 2020 roku wynika, że w czerwcu 2020 roku w kraju zmarło 13.076 osób, to jest o około 40 proc. więcej niż w tym samym okresie w roku poprzednim. Tymczasem w samej Białorusi Ministerstwo Zdrowia w 2020 roku wyjątkowo nie udostępniało informacji o śmiertelności.
Danymi o śmiertelności w Mohylewie podzielił się natomiast Urząd Stanu Cywilnego. W listopadzie 2020 roku w mieście zmarło 577 osób, a rok wcześniej w tym samym miesiącu – 320. Mamy więc 1,8-krotny wzrost. Po tym jak na tą informacje zwrócili uwagę dziennikarze, natychmiast została usunięta z oficjalnej witryny internetowej urzędu. Porównując białoruską śmiertelność z innymi państwami warto też pamiętać, że średnia życia w tym państwie wynosi dla mężczyzn – 64 lata, dla kobiet – 78.
Covid rzuca Łukaszenkę na kolana
Zrozumienia w białoruskim społeczeństwie podobne eksperymenty ze zdrowiem nie znalazły i stały sie jedną z przyczyn, które pociągnęły za sobą bezprecedensową i trwającą po dzień dzisiejszy fale protestów kraju. Ich bezpośrednim powodem były sfałszowane wyniki wyborów prezydenckich, ale to brak konsekwencji w walce z epidemią wydaje się być tym co spowodowało załamanie się zaufania społecznego do Łukaszenki.
Gwałtowny wzrost zakażeń wymusił na Łukaszence pewne ustępstwa. Po pierwsze, rozporządzeniem lokalnych władz na terenie całego kraju wprowadzono obowiązek noszenia maseczek w miejscach publicznych: w sklepach, na rtnkach, w przychodniach, przedszkolach itd. Przy czym, obostrzenia są wprowadzane często tam, gdzie da się zauważyć polityczną korzyść dla Łukaszenki. Na przykład w aresztach odmawia się możliwości spotkaniach adwokatów ze swoimi klientami i jako powód podaje się obostrzenia epidemiologiczne, nie można przekazywać też więźniom politycznym paczek. Ograniczono również możliwości wyjazdu Białorusinów za granicę, również oficjalnie z powodu koronawirusa… A sam Aleksander Łukaszenka teraz osobiście wizytuje szpitale zakaźne i demonstruje, że jest gotów osobiście włączyć się do walki z epidemią. Jednak podobne działania już nie przynoszą efektu, ani w walce z epidemią, ani w wymiarze propagandowym.
Andrzej Poczobut
fot. Serge Serebro, Vitebsk Popular News, Wikimedia Commons, CC
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!