Związek Polaków na Białorusi wciąż działa nielegalnie, a w ostatnich latach pogorszyła się m.in. sytuacja polskiej oświaty na Białorusi, w tamtejszym parlamencie czeka nowelizacja prawa edukacyjnego, która przewiduje przekształcenie dwóch polskich szkół na Białorusi w dwujęzyczne, gdzie część przedmiotów będzie wykładana w języku rosyjskim – przypomina w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl Andrzej Poczobut, dziennikarz i działacz mniejszości polskiej na Białorusi.
W jego ocenie w tym aspekcie sytuacja mniejszości polskiej na Białorusi w ostatnim czasie uległa pogorszeniu.
Działacz Związku Polaków na Białorusi nie wie, czy obecnie temat legalizacji Związku Polaków na Białorusi jest podnoszony w rozmowach z władzami w Mińsku.
Andrzej Poczobut, pytany o to, czy odprężenie na linii Mińsk-Bruksela wpłynęło na sytuację na Białorusi, powiedział, że takie zmiany nie są odczuwalne. Zdaniem dziennikarza strategia Aleksandra Łukaszenki polega obecnie na tym, by straszyć Rosję Zachodem i na odwrót, po to by uzyskać od obu stron wsparcie finansowe. Zastrzegł, że działania Aleksandra Łukaszenki są jednak zawsze prorosyjskie i działa on w interesie Rosji
Rozmówca portalu powiedział, że według dostępnych danych propaganda rosyjska bardzo silnie oddziałuje na poglądy Białorusinów, a władze w Mińsku, które w wielu kwestiach zgadzają się z Kremlem, nie zatrzymują fali indoktrynacji.
– Dla władz to sytuacja niekomfortowa, bo kto inny kieruje nastrojami społecznymi na Białorusi. Jednak o ile w 2014 roku Łukaszenka obawiał się działań Rosji, teraz uważa, że ze strony Moskwy nic mu nie grozi. Dlatego rosyjska propaganda jest zwalczana tylko w jednym przypadku, jeśli w jakikolwiek sposób uderza w Aleksandra Łukaszenkę – podkreśla Andrzej Poczobut.
Działacz Związku Polaków na Białorusi przypomniał także, że obrońcy praw człowieka przedstawiają statystyki wskazujące na zwiększenie się represji na Białorusi i zauważył, że opozycja demokratyczna jest w trudnej sytuacji. Wyraził obawę, że Europa Zachodnia nie jest teraz skłonna pomóc państwom z byłego ZSRR, bojąc się konfrontacji z Rosją.
1 komentarz
Wron
19 grudnia 2017 o 15:58Poszlaki wskazują, że reżim jednak boi się Rosji, tylko nie za bardzo wie, jak temu zagrożeniu zaradzić.