Zakłady Antonowa ogłosiły konkurs na nazwę samolotu transportowego An-178. Wymóg: musi zawierać litery AN. W internetowym konkursie popularnością cieszy się „Banderowiec”, jednak według pracownika koncernu, nazwa nie została jeszcze przez producenta wybrana i zatwierdzona.
Informację o konkursiw wraz z wideo zamieściła rosyjskojęzyczna ukraińska telewizja 17 Kanał, której rozmówcą jest, jak wynika z opisu filmiku, dyrektor projektu An-132, nomen-omen, Aleksandr Chochłow…
An-178 powstał na bazie rodziny samolotów pasażerskich An-148/158 jako samolot transportowy, mogący przewozić ładunki wielkogabarytowe, między innymi standardowe kontenery morskie, 90 żołnierzy z pełnym wyposażeniem lub 80 spadochroniarzy. Pod względem przewożonych ładunków An-178 znajduje się pomiędzy C-27 Spartan czy An-74 a znacznie większymi maszynami, takimi jak C-130, An-70 czy A400M.
Z maksymalnym ładunkiem 18 ton maszyna może przelecieć 1000 km, natomiast 4000 km to zasięg z ładunkiem 10 ton. Prędkość maksymalna wynosi 825 km/h. An-178 posiada możliwość krótkiego startu i lądowania na nieprzygotowanych lądowiskach. Cena samolotu szacowana jest na 20-25 mln dolarów, zależnie od konfiguracji i użytej awioniki. Jest to cena dwukrotnie mniejsza niż w wypadku zachodnich maszyn o podobnych możliwościach.
Decyzja o uruchomieniu programu An-178 zapadła formalnie 5 lutego 2010 roku. Głównym powodem rozpoczęcia prac było zainteresowanie samolotem przez… Siły Powietrzne Federacji Rosyjskiej, które planowały zastąpienie starzejącej się floty używanych dotychczas samolotów transportowych.
Producent wstępnie zakładał, iż gotowy prototyp może powstać już w 2012 roku, a rok później może wznieść się do swojego dziewiczego lotu, jednak cały program budowy uległ znacznemu opóźnieniu. An-178 wzbił się w niebo po raz pierwszy 7 maja 2015 roku i wykonał godzinny lot próbny, podczas którego zrealizowano wszystkie planowane zadania – poinformowała firma Antonow.
Przy okazji na podkijowskim lotnisku przedstawiciele koncernu Antonowa podpisali dwie umowy dotyczące produkcji An-178. Azerskie konsorcjum Silkway Group zakontraktowało zakup 10 maszyn tego typu dla linii Silkway Airways, która jest znaczącym, regionalnym przewoźnikiem cargo. Obok amerykańskich Boeingów firma używa też znacznej liczby transportowych maszyn IŁ-76 i An-12.
Koncern Antonow podpisał też wówczas wstępne porozumienie z chińską firmą Beijing A-Star Airspace and Technology, która była potencjalnie zainteresowana ich montażem lub produkcja licencyjną na rynek chiński. Również obecni na uroczystości przedstawiciele ministerstwa obrony Ukrainy poinformowali, że zamówienie na samoloty An-178 zostanie złożone zaraz po zakończeniu testów.
Kresy24.pl/17 Kanał, defence24.pl
9 komentarzy
pyra
9 listopada 2015 o 17:08zakazać/utrudniać loty nad Polską każdej maszynie o nazwie upamiętniającej zbrodniarza (podciągnijmy pod zakaz swastyki i sierpa z młotem) i jaki normalny przewoźnik kupi samolot który nie może wszędzie latać??? A to wszystko w podziękowaniu za embargo na mięso.
he he
9 listopada 2015 o 19:12Będę miał psa to nazwę go Bandera.
:(
10 listopada 2015 o 15:36szkoda psa 🙁
micg
9 listopada 2015 o 22:26ja swój kibel nazwałem bandera
jubus
10 listopada 2015 o 10:41Raczej to nie przejdzie. Antonow cały czas musi współpracować z Rosją, Białorusią, Kazachstanem. Ci, co wymyslili tą nazwę to jacyś agenci Boeninga, Airbusa albo Ilyszyna, chcący doprowadzić firmę Antonow do bankructwa.
Lubomir
12 listopada 2015 o 08:28Pierwsza część OK, ale druga to karykatura wiedzy o obecnej ukrainie i kłębiących się tam nastrojach czy retoryce. Autentycznie tam konotacja słowa banderowiec ma obecnie już POZYTYWNE i … patriotyczne brzmienie do czego niewątpliwie przyczyniła się „wrażliwość historyczna” byłego polskiego rządu. Tak więc przytyk o jakichś w/w agentach jest zbyt daleką wycieczką słowną. Co nie zmienia, że zakusy wymienionych potentatów są czytelne.
w
10 listopada 2015 o 14:32Trzeba by takiego strącić.
Lubomir
12 listopada 2015 o 08:18Myślę, że prędzej UPAdnie załkład Antonowa aniżeli nazwie samolot imieniem „słynnego polskiego obywatela” terroryzującego II RP a pod okupacją co najmniej aktywnie inspirującego dowódcę upowców koniecznością wyrżnięcia przedstawicieli Narodu Polskiego na terenach tzw. „etnicznej ukrainy” w imię „dekalogu” doncowa.
grzela
16 listopada 2015 o 13:03powiem tak. Ci Ukraińcy, to mistrzunie w znajdywaniu sobie nieprzyjaciół w Europie. Chyba, że uważają, iż sami sobie poradzą z narastającymi trudnościami. Dla Ukraińców, to się czas chyba zatrzymał w latach czterdziestych poprzedniego stulecia. No, to powodzenia.