Wśród wielu dobrych nowin jakie ogłosił podczas „gorącej linii” prezydent Putin, znalazła się i jedna niedobra. Może nie dla wszystkich, ale dla więźniów na pewno.
Prezydent powiedział, że nie zamierza zaraz po inauguracji prezydentury ogłaszać amnestii. „Szczerze mówiąc nie znam takiej tradycji. Po drugie ogłoszenie amnestii należy do prerogatyw parlamentu. Czasami robimy coś takiego. Popieram podobne inicjatywy. Powinny jednak być dobrze przygotowane i powinny zależeć od konkretnych przyczyn wewnętrznych, a nie od okoliczności zewnętrznych”.
Powodem dla którego prezydent zajął się siedzącymi pod kluczem był apel Kseni Sobczak, która zaapelowała o akt łaski dla skazanych, których uznaje ona za więźniów politycznych. Putin obiecał rozpatrzyć prośbę i załączoną do niej listę, która zawiera 16 nazwisk. Są na niej między innymi uczestniczy zeszłorocznych wieców antykorupcyjnych osądzeni za napaść na policjantów.
Ostatnia amnestia ogłoszona była w roku 2015 z okazji 70 rocznicy zwycięstwa. Objęła ona skazanych za drobniejsze i średniego kalibru przestępstwa oraz osoby mające zasługi dla kraju.
Adam Bukowski
fot. kremlin.ru, CC BY 4.0
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!