Dlaczego sędziowie na Białorusi najczęściej skazują podsądnych na kary pozbawienia wolności, pomimo tego, iż prawo przewiduje inne formy karania. Czy systematycznie ogłaszana przez państwo amnestia to najlepszy sposób na rozładowanie przepełnionych więzień?
Dobiega właśnie końca amnestia ogłoszona z okazji Dnia Republiki. Skorzystało z niej 14 155 osadzonych, a 6 162 osobom wymiar sprawiedliwości odmówił wcześniejszego zwolnienia.
Prawniczka Tamara Sidorenko przekonuje, że władza nie stosuje amnestii dlatego, że chce okazać akt miłosierdzia wobec skazanych, albo uznaje, że zostali oni już wystarczająco zresocjalizowani. Nikt też nie ma specjalnie złudzeń, że tacy ludzie po wyjściu zza krat wejdą na drogę poprawy. Powód amnestii jest znacznie bardziej prozaiczny – chodzi o to by rozładować przepełnione do granic możliwości więzienia, i zwolnić miejsce dla kolejnych ofiar nadgorliwych sędziów.
Wyrok surowy oznacza wyrok sprawiedliwy
Prawniczka zwraca uwagę na brak elastyczności sędziów, wśród których panuje przekonanie, że wyrok skazujący na karę więzienia, to wyrok obiektywny i sprawiedliwy. Mało tego, sędziowie coraz częściej „podnoszą poprzeczkę”, chcąc uniknąć podejrzeń o pobłażliwość.
-Dla sędziego największą ujmą jest sytuacja, gdy wyrok zostaje zmieniony, bo nie był dość surowy – mówi Sidorenko.
Według niej, pojęcie wolności nie zakorzeniło się ciągle jeszcze w świadomości Białorusinów. Powodów takiego stanu rzeczy kobieta upatruje w historii, w czasach sowieckich, gdy życie ludzkie i wolność człowieka nie miała dla władzy żadnej wartości.
Dokładnych danych na temat ilości więźniów na Białorusi nie ma, władza ukrywa je starannie, nie zgadza się na wejście na teren zakładów karnych niezależnych obrońców praw człowieka. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że więzienia są przepełnione, panujące w nich warunki sanitarne urągają godności człowieka, szerzą się choroby zakaźne. Coraz głośniej, za sprawa więźniów politycznych mówi się o torturach.
Ostatnie opublikowane statystyki dotyczące pracy białoruski sądów pochodzą z 2011 roku. Wynika z nich, że z artykułów kodeksu karnego skazanych zostało prawie 55 tysięcy osób, z czego zaledwie 382 przypadki znalazły rzeczywiste uzasadnienie. Prawie 25 tysięcy zostało skazanych na kary więzienia, kolonie karne lub inne formy ograniczenia wolności.
Ostatnia amnestia nie objęła więźniów politycznych. Zgodnie z zapisami ustawy o amnestii, prawa ubiegania się o zwolnienie nie maja skazani, w stosunku do których administracja zakładów karnych orzekła, że więzień systematycznie łamie regulamin. W ten sposób za kratami pozostaną 12 więźniów politycznych, wśród nich obrońca praw człowieka Aleś Bialacki, kandydat na prezydenta Mikoła Statkiewicz, biznesmen Mykoła Awtuchowicz, lider „Młodego Frontu” Zmicier Daszkiewicz.
Kresy24.pl/udf.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!