„Rozmowy o włączeniu Białorusi w skład innego państwa nie są dzisiaj prowadzone”- tym krótkim, acz wymownym stwierdzeniem skomentował ambasador Białorusi w Rosji Igor Petriszenko słowa prezydenta Łukaszenki o utracie przez Białoruś niezależności. Przypomnijmy je:
„Jeśli nie przetrwamy najbliższych lat, poniesiemy porażkę, trzeba będzie w skład innego państwa wejść, albo po prostu wytrą o nas nogi. Albo, nie daj Boże, rozpętają wojnę na Białorusi, tak jak na Ukrainie” – taką przyszłość swoim obywatelom przepowiedział Aleksander Łukaszenka 22 czerwca, podczas wizyty w swoich rodzinnych stronach.
Zdaniem ambasadora Petriszenki, wypowiedziane przez Aleksandra Łukaszenkę słowa miały na celu skoncentrowanie i mobilizację wszystkich Białorusinów, by każdy z nich – razem i z osobna, na swoich stanowiskach i miejscach pracy, wykonywali swoje zadania z największą starannością, dochowując terminowości i utrzymując wysoką jakość produkcji.
„Tak więc, na dzień dzisiejszy żadne rozmowy nie są prowadzone o wejściu Białorusi w skład innego państwa”, powtórzył raz jeszcze Petriszenko, odpowiadając dziennikarce RBK na pytanie, jakie państwo miał na myśli prezydent.
Tymczasem w rosyjskich mediach coraz częściej pojawiają się materiały, w których wybrzmiewa idea przyłączenia Białorusi do Rosji.
Rosyjskie media: Przyszłość Białorusi pod skrzydłem dwugłowego orła, albo wojna
Kresy24.pl/nn.by/ba
2 komentarzy
Kocur
5 lipca 2018 o 14:08„Rozmowy nie są prowadzone…”, aż któregoś ranka Baćka obudzi się we własnym łóżku, ale w innym państwie.
Maksymilian
6 lipca 2018 o 08:57Gdyby było napisane: „na dzień dzisiejszy żadne rozmowy nie są i w przyszłości nie będą prowadzone”, to oświadczenie miałoby sens.