W specjalnym oświadczeniu wydanym w niedzielę rosyjskie MSZ poinformowało, że nie władze Rosji nie mają żadnych wiadomości o rosyjskich marynarzach porwanych u wybrzeży Nigerii. Porywacze nie nawiązali żadnego kontaktu.
Do ataku piratów u wybrzeży Beninu na statek pod banderą panamską MSC Mandy doszło 2 stycznia. Piraci okradli członków załogi, skradli cenne przedmioty ze statku, a następnie wzięli 6 marynarzy rosyjskich na zakładników. Napastników było około 10. Uzbrojeni byli w kałasznikowy i maczety.
Według różnych informacji, na statku było od 24 do 26 pracowników – 18 do 20 Rosjan, 4 Ukraińców i 2 Gruzinów.
Porwani to kapitan, starszy oficer, trzeci oficer, bosman, kucharz i ślusarz – spawacz.
Statek płynął z portu Lome w Togo do Lagos w Nigerii.
Po zabraniu marynarzy, statek przewiózł towar do Nigerii, a potem zacumował w Beninie. Tam doszło do wymiany części załogi, z nowym kapitanem na czele. Doszło też do spotkania z dyplomatami rosyjskimi z placówki w Beninie.
Akweny u wybrzeży zachodniej Afryki i Zatoka Gwinejska należą do najniebezpieczniejszych na świecie właśnie z powodu działalności piratów. Do ataków na jednostki handlowe dochodzi tam dość często. Niedawno pisaliśmy o porwaniu 8 polskich marynarzy, 1 Ukraińca i 1 Filipińczyka. Zostali zwolnieni 18 grudnia.
Oprac. MaH, rferl.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!