Zwierzchnik UKGK, greckokatolicki arcybiskup większy kijowsko-halicki Swiatosław Szewczuk wystosował na Boże Narodzenie przesłanie do biskupów, duchowieństwa, osób zakonnych oraz „braci i sióstr na Ukrainie i żyjący w rozproszeniu na świecie”.
Od nas tylko zależy, czy dopuścimy Jezusa do siebie, czy też zatrzaśniemy przed Nim drzwi. Tam, gdzie ludzie przyjmują Boga, wszystko ożywa i odnawia się, a ten, kto otwiera przed Nim swoje serce, otrzymuje nadzieję, nowy sens swego istnienia dzisiaj i w przyszłości. I przeciwnie – tam, gdzie się Go odrzuca czy nie dopuszcza do siebie, wszystko zamiera, ginie i psuje się, a człowiek dostaje się pod panowanie śmierci, fałszywych bożków, przemocy, kłamstwa i traci poczucie sensu życia, nadzieję na jutro, bo wszystko umiera na jego oczach już dzisiaj – zaznaczył na wstępie.
Podkreślił, że „Bóg wie, co boli każdego z nas, dlaczego płaczemy czy się cieszymy”, dodając, że „aż do końca świata nadal żyje On z człowiekiem i z ludźmi”. Bóg nadal cierpi w każdym cierpieniu ludzkim i cieszy się każdą naszą radością, nadal umiera w każdym zmarłym, jest prześladowany i poniżany w każdej osobie, którą świat dzisiejszy odrzuca i znieważa – czytamy w dokumencie abp. Szewczuka.
W życiu społecznym, zwłaszcza w obliczu obecnych wyzwań gospodarczych, politycznych i wojennych, należy pamiętać, że „z nami jest Bóg” i że nie jesteśmy sami pośród bólu, cierpień i krwi w czasie tej wojny. „Wcielenie Pana dokonuje się również dzisiaj, w tych warunkach, w jakich wypadło nam żyć i umierać, budować i odradzać się, bronić ojczyzny od wroga i leczyć rany przeszłości i dzisiejsze” – napisał abp Szewczuk. Zachęcił do „napełniania osiedli, świątyń i całej naszej ziemi śpiewem prastarych kolęd”, życząc, aby „kolędowała cała Ukraina i wszyscy wszędzie tam, gdzie bije serce ukraińskie”.
Zwierzchnik UKGK wezwał do odwiedzania więźniów, obcych i podróżnych, do niesienia niebiańskiego światła Bożego Narodzenia poranionym i cierpiącym, do wspominania w modlitwach o jeńcach, torturowanych i wołających do Boga o światło nadziei pod obstrzałem na tzw. linii rozgraniczenia, na obszarach okupowanych na wschodzie kraju i na Krymie. „Myślami i modlitwami łączmy się z naszymi żołnierzami, którzy odważnie bronią naszego Bożego Narodzenia. Nie zapominajmy też o tych, którzy niecierpliwie czekają na szczęśliwy powrót do domu” – zaapelował, a na zakończenie życzył wszystkim smacznej kutii, wesołych świąt Bożego Narodzenia oraz szczęśliwego i błogosławionego Nowego Roku.
Kresy24.pl/KAI
32 komentarzy
Stein
5 stycznia 2017 o 20:35Znowu tłumaczenie z niemieckiego „Gott mit uns”…
Ech Ukrowie, Ukrowie …
jan
8 stycznia 2017 o 13:29Z banderowskim kościołem nie jest Bóg tylko jest tylko diabeł i kozioł z rogami !
andrzej
5 stycznia 2017 o 21:29Stein – Ty masz jakąś obsesję.
Chcesz kontakt ze specjalistą?
Mysz
6 stycznia 2017 o 11:10ciekawe czy odwołuje się do tego Boga,którego świątynie palili ich bohaterowie z upa, i mordowali w kościołach.
andrzej
6 stycznia 2017 o 14:08Nie, pewnie do tych prawosławnych cerkwi na Chełmszczyzna, które w 1938 roku zniszczyli Polacy
Jarema
7 stycznia 2017 o 13:01A co dziś robią Ukraińcy z kościołami katolickimi na Ukrainie? Przecież celowo pozwalają je niszczyć, zdarzają się przypadki celowych podpaleń; odmowy zwrotu są regułą w myśl zasady lepiej żeby się rozpadły niż wróciły do katolików. Ma an postawę niezwykle roszczeniową wobec Polaków, a przecież te niszczone na Chełmszczyźnie cerkwie były narzędziem rusyfikacji Polaków przez carat i przez Carat były budowane niezależnie od potrzeb. Dziś Ukraina prowadzi represyjną politykę wobec katolików, ale tacy ludzie jak pan widzą tylko część problemu rozebrane przez Polaków cerkwie
ruthenus.blogspot.com
6 stycznia 2017 o 15:05Nie z niemieckiego „Gott mit uns”, tylko z Księgi Izajasza rozdz. VIII werset 10.
SyøTroll
9 stycznia 2017 o 13:34A dlaczego Swiatosław Szewczuk uważa, że Boże Narodzenie jest tylko ich ? W tm kontekście „z nami jest Bóg” zdecydowanie kojarzy się z „Gott mit uns”.
Tedy
6 stycznia 2017 o 16:28na Chełmszczyżnie nikt nie mordował w kościołach kobiet,starców i dzieci bystrzaku.wy ukraincy zawsze porównujecie cos co jest niewspółmierne do danej sytuacj.żal mi was.
Japa
7 stycznia 2017 o 00:02Bohaterowie skrywają się w Polsce przed poborem.
Obe
7 stycznia 2017 o 10:54@ Japa Ależ oni walczą piórem , a czasami to nawet z piórami jak się w pierzynie zamotają 🙂
Lolo
7 stycznia 2017 o 14:28Kiedy ten człowiek zrozumie, żeby prosić Boga o przychylność trzeba dokonać głębokiego rachunku sumienia i przeprosić za dokonane zbrodnie. W przeciwnym przypadku nic z tego nie będzie. Ogrom zbrodni jest trudny do zapomnienia. Mogiły do tej pory są bezimienne.
andrzej
7 stycznia 2017 o 16:10Tedy – gdybyś troszkę znał historię – zobaczyłbyś który naród któremu wyrządził więcej krzywd.
Ale nie liczę obiektywizm w tej sprawie.
Klapki na oczach to norma dla dopisywaczy na tych stronach.
cherrish
9 stycznia 2017 o 08:06No to pisz, chętnie się dowiem coś więcej niż wiem o tych krzywdach.
Lublinianka
7 stycznia 2017 o 18:20Możesz powiedzieć Andrij, ile konkretnie cerkwi zostało zniszczonych i w jakim stopniu, ile osób przy okazji ucierpiało? Może coś o ukraińskim terrorze i niezwykle wyrozumiałej sanacji, która zamiast powiesić wszystkich bandytów trzymała tych skazanych na podstawie niezbitych dowodów za mordy, rabunki i podpalenia w wygodnych warunkach aż do września 1939 r. Czekamy na popis twojej wiedzy historycznej. NB, nie ma takiego regionu o nazwie 'Chełmszczyzna” ani obecnie, ani historycznie. Chełm lubelski, jak sama nazwa wskazuje, jest miasteczkiem leżącym na terenie Lubelszczyzny. Ciekawe, czy do trybunalskiego miasta Lublina też macie roszczenia? Pewnie na tej podstawie, że w kaplicy zamkowej na polecenie Jagiełły są ruskie malowidła.
andrzej
8 stycznia 2017 o 11:39Japa
moi przodkowie od zawsze mieszkali pod Przemyślem.
Moi dziadkowie walczyli w 2 wojnie światowej . Jeden był ułanem w kampanii wrześniowej, , drugi w armii polskiej walczył na Wale Pomorskim.
Możesz się pochwalić takimi przodkami?
A w nagrodę obu dziadków wyrzucono w 1947 roku z ziem ojczystych na północ Polski.
Opadła szczęka?
cherrish
9 stycznia 2017 o 08:07Podziękuj herojom z upa.
lolo
9 stycznia 2017 o 07:44Widzisz Andrzeju 72 lata minęło od zakończenia wojny, a Ty dalej żyjesz tamtymi czasami. To, że walczyli w mundurach polskich to piękna karta. Ale rób coś, żeby zmieniać bieg historii. Jeżeli będziesz tak jak tyma grzebał w banderowskich książkach to nic dobrego nie wróżę.
andrzej
9 stycznia 2017 o 10:46Lolo –
ja grzebię w odróżnieniu od Ciebie i w polskich i w ukraińskich książkach,
Właściwie nie powinienem wchodzić z Wami w dyskusje ale zabawnie jest czytać Wasze mądrości.
Lublinianko.
Źródła mówią o 100 cerkwiach i kaplicach.
„Chełmszczyzna” to takie obiegowe określenie ale jak ktoś nie ma argumentów – czepia się szczegółów , prawda?
Zapraszam w okolice Tomaszowa Lubelskiego – to niedaleko od Ciebie.
Tam jeszcze nie do końca udało się zniszczyć ślady ukraińskości tych ziem.
lolo
9 stycznia 2017 o 11:11Andrij, a kto wam te książki pisał jakie autorytety – Viatrovych?
Tak się składa, że mój ojciec służył w armii radzieckiej – bo nie miał innego wyboru. Stalin wam dał nasze ziemie, na których mieszkał i co mam całe życie miałczeć, że Ukraińcy weszli na polskie domy, a były nasze.
Na Wołyniu zamordowali banderowcy tysiące ludzi, zagarnęli ich mienie. I co? I dalej klepią biedę i klepać będą. Rachunek sumienia gruntowny i prosić o przebaczenie win.
andrzej
9 stycznia 2017 o 12:15O jakich ziemiach piszesz?
Jakie wasze ziemie dałł Stalin Ukraińcom?????
lolo
9 stycznia 2017 o 13:20Lwowskie. Stanisławowskie. Tarnopolskie. Wołyńskie, zerknij na mapę II Rzeczypospolitej. Wtedy Ukrainy nawet na mapie nie było.
I jeszcze chwila jej nie będzie, jeżeli dalej będziecie po banderowsku myśleć. Osobiście do normalnych Ukraińców nic nie mam. Nawet ich szanuję za uczciwą pracę. Ale ideologia banderowska zaprowadzi Was na śmietnik historii. Nie chcę być waszym Wernyhorą.
andrzej
9 stycznia 2017 o 15:23Lolo przyjacielu.
Te ziemie swego czasu dostały się Polsce – jak?
Spróbuj poczytać. Ja nie mam ani czasu ani chęci Cię doszkalać.
Na Wołyniu w w szczytowym momencie polonizacji tych ziem Polacy stanowili 11 (choć polscy historycy twierdzą że 14 ) procent populacji.
Ale oczywiście to przecież polskie ziemie, prawda?
A jak odbywała się polonizacja tych ziem? Poczytaj. Nawet niektórzy polscy historycy piszą o tym prawdę.
Mam jedną prośbę – jeśli chcesz podyskutować – proszę – róbmy to na jakimś poziomie, nie obrażajmy się nawzajem.
Lolo
9 stycznia 2017 o 18:19Nikt cię nie obraźa i nikt nie ma takiego zamiaru.Jak mój ojciec umierał miałem 35 lat i trochę się od niego dowiedziałem.Noce w latach 40-stych gdzie jako 9 letnie dziecko dobrze pamiętał chowając się z mamą w stogu siana przed banderowcami. Jako 18-letni chłopak został wcielony do armii radzieckiej.Służył na Kamczatce, Sachalinie, Kaukazie i Mołdawii. Dokładnie 3,5 roku.I zawsze mi powtarzał, źe Rosjanin ostatnim kawałkiem chleba się podzielił w przeciwieństwie do Ukraińca. Jeżeli twego ojca wysiedlono to musiały być twarde dowody.NKWD się nie myliło.Wasze szczęście, że nie pojechaliście na wschód. Polska was oszczędziła dając szanse na normalne życie. Powtarzam ideologia banderowska was zgubi.
andrzej
9 stycznia 2017 o 21:26Niewiele wiesz Lolo.
Nienawiść Was zgubi.
Dziwi mnie to co piszesz o NKWD. Czy Ty wiesz jak oni działali?
Jesteś chyba pierwszym Polakiem, który pozytywnie pisze o NKWD. Super.
Trochę się w tym różnisz od innych Polaków.
Czy myślisz że 150 tysięcy Ukraińców wysiedlono w 1947 roku z ziem ojczystych bo NKWD miało na nich wszystkich twarde dowody?
Przeraża mnie to, że jest na „Kresach” kilku ziejących nienawiścią do Ukraińców dopisywaczy, którzy piszą co chcą bo wiedzą, że są anonimowi. A prawdy w tym tyle co kot napłakał.
Zależy mi na trym aby obydwa nasze narody żyły w zgodzie dlatego próbuję cokolwiek wyjaśniać ale jakbym uderzał głową w mur.
Wielu ludziom po tej stronie granicy p;o prostu potrzebny jest wróg. A anonimowe wypisywanie swoich teorii spiskowych po prostu ich rajcuje. Czują się jak patrioci wykonujący swój obowiązek.
Ja też wiem z opowiadań starszych ludzi jak Ukraińcy byli traktowani w przedwojennej Polsce.
Miłego wieczoru.
cherrish
9 stycznia 2017 o 23:04No to jak byli traktowani? Bo mnie się wydaje, że mniej więcej tak samo jak wszystkie inne mniejszości w Europie, nie twierdzę, że dobrze, jednak taka była wtedy europejska norma i z tej perspektywy na to patrzę. Powstawały państwa, zmieniały się granice, wrzało, a państwa narodowe niezbyt kwapiły się do koncesji na rzecz mniejszości.
W kwestii przynależności jak to nazywasz ” tych ziem” to sam doczytaj dlaczego leżały w granicach Rzplitej, zdziwisz się.
A na koniec zapytam, tak Ci źle w tej Polsce, tak tu wszyscy niszczą ukraińskość, depczą pamięć, kłamią, judzą, dlaczego to znosisz? Jest przecież kraj mlekiem i miodem płynący, całkiem niedaleko.
Lolo
9 stycznia 2017 o 22:13Gdzie ty widzisz pozytywne określenie NKWD. Przecież wiadomo, że MBP było nadzorowane przez NKWD. Kto miał wtedy dostęp do archiwów. Tak, że podróż na Mazury lub Pomorze nie było dziełem przypadku.nie opowiadaj bajek.Jeżeli chodzi o zianie nienawiścią to popatrz na tymę.Bardzo wam współczuję bo nie wiecie kim chcecie być.Paszport polski bo tak wygodnie, narodowość ukraińska – niezła hybryda. A o Donbas nie ma komu walczyć. A Krym przepadł bezpowrotnie. A co dalej jeden Pan Bóg tylko wie.
Lolo
9 stycznia 2017 o 22:25Andriy popatrz na portale, co banderowcy zrobili w Hucie Pieniackiej. Wysadzili pomnik pomordowanych, konkretnie krzyż w powietrze. I co ty na to? Wasz klasyk kina Dowźenka twierdzi, że cmentarze są zwierciadłem żyjących. I co wy sobą reprezentujecie? Jaki wstyd na Europę. Izrael się już przekonał. Zostaniecie sami z”niedźwiedziem” z tyłu.
Tedy
10 stycznia 2017 o 08:50andrzeju ,skoro to ukraińskie ziemie,wez mi podaj chociaż 1 zamek który oni zbudowali ,ludność Polska nawet w 39,we wszystkich miastach byla 70,90 procet,wy ukraińcy byliscie chłopami,a mieszkaliscie tam bo zostaliście sprowadzeni z dzikich pól,aby pracować na Polską szlachte.i tak zostaliście.może niepamiętasz jak za nalewajki było-słuchaj lasze po zbrucz nasze,a za zbruczem była Polska ziemia.no ale skąd ty to możesz wiedzieć jak czytasz pana wiatrowycza.i tak od 300 lat przesówacie sie na zachód.odebraliście nam ziemie jak albanczycy serbi kosowo,poprzez masowy napływ ludnosci i mordowanie prawowitych właścicieli tych ziem.
Mysz
10 stycznia 2017 o 14:28andrzej,waszego państwa bystrzaku niema zarejestrowanego w onz,czyli tak naprawde go niema,wiec o jakim panstwie my mowimy,według onz jest Polska,potem nic i potem jest Rosja.niby ukraina jest od 91,a według prawa miedzynarodowego nieistnieje,nawet to spiepszyliscie,jak wszystko w zasadzie.a w swym niby panstwie macie jedynie to co zostawili wam Polacy na zachodzie i Rosja nawschodzie.
andrzej
10 stycznia 2017 o 17:22Tedy – krótko bo nie mam czasu – było akurat odwrotnie – poczytaj.
Gdy ukraińskie ziemie dostały się polskim magnatom – ściągali swoich ludzi, stąd też te skupiska Polaków na kresach. To żadna tajemnica – poczytaj.
Wielu kresowiaków podaje, że ich rodziny pochodzą np z Polski centralnej.
A słyszałeś o osiedlaniu piłsudczyków na Wołyniu? O tym powinieneś słyszeć.
Pozdrawiam.
Andrzej
andrzej
10 stycznia 2017 o 17:27Mysz.
Niestety masz trochę racji.
Przez całe stulecia zachodni i północni sąsiedzi Ukrainy robili wszystko aby nie było ukraińskiego państwa i narodu.
Nawet dziś każda porażka młodego ukraińskiego państwa przyjmowana jest w pewnych polskich kołach z radością,
Na szczęście są w Polsce ludzie, którzy darzą Ukrainę sympatią i mam nadzieję, że obustronne antypatie z czasem wygasną.
Pozdrawiam.