Ukraina czeka na papieża Franciszka, co jednak nie znaczy, że nastąpi to wkrótce – powiedział arcybiskup kijowsko-halicki Swiatosław Szewczuk na konferencji prasowej 11 września w Rzymie, podczas podsumowania posiedzenia Synodu Biskupów Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK), który w dniach 1-10 bm. obradował w rzymskim Kolegium św. Jozafata.
Arcybiskup powiedział, że zarówno mieszkańcy Ukrainy, jak i wspólnota ukraińska, rozsiana po całym świecie, dawno już zaprosili Ojca Świętego do swej ojczyzny. Jego zdaniem, sytuacja w jego kraju wpisuje się we wrażliwość Ojca Świętego: ubóstwo, ekologia i pokój.
„Cały świat szuka politycznego rozwiązania tego konfliktu a z takim agresorem, jakim jest Rosja, nie jest to łatwe, gdyż rozwiązanie zbrojne nie istnieje” – zaznaczył zwierzchnik UKGK. Jego zdaniem wizyta papieża „przerwałaby wojnę i dlatego czekamy na nią”.
O możliwości wizyty papieża Franciszka na Ukrainie biskupi ukraińscy rozmawiali z sekretarzem stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolinem, który był gościem Synodu.
Jak powiedział arcybiskup Szewczuk, hierarchowie są zgodni, że przyjazd papieża musi uwzględniać „wrażliwość największego Kościoła obecnego na Ukrainie, czyli Patriarchatu Moskiewskiego”.
Wspomniał następnie o spotkaniu na zakończenie obrad z papieżem-seniorem Benedyktem XVI, który m.in. wyraził zatroskanie z powodu militaryzacji Ukrainy Wschodniej, „gdzie występuje niespotykana dotychczas koncentracja wojsk”.
oprac ba za ekai.pl
1 komentarz
Paweł Roś
14 września 2019 o 19:21Mentalność i dziecinada biskupa mnie wprowadza w konsternację.