Rosja jest gotowa zbudować „Nord Stream 2” za własne pieniądze o ile zachodnie koncerny zaangażowane w ten projekt wycofają się pod groźba sankcji.
Taką deklarację złożył prezydent Putin na wieść o rezygnacji koncernu Uniper z udziału w budowie. Konsorcjum to było głównym niemieckim współudziałowcem w tym przedsięwzięciu obok francuskiej Engie, austriackiego OMV, brytyjsko-holenderskiego Royal Dutch Shell i spółki-córki niemieckiego BASF – Wintershall.
Największym udziałowcem, posiadającym 51% akcji jest oczywiście Gazprom.
Deklaracja Putina zdaje się potwierdzać obawy Rosji, że kłopoty z powodu amerykańskich sankcji mogą się okazać dotkliwsze dla tych firm niż wycofanie ich udziałów w „Nord Stream 2”.
Dyrektor finansowy Uniper podczas ogłaszania decyzji o rezygnacji wyraził się jasno, że amerykańskie sankcje „to rzecz na którą nie możemy sobie pozwolić”. Dodał, że konsekwencją byłoby pozbawienie firmy możliwości obrotu dolarem i wykluczenie jej z międzynarodowego systemu finansowego.
Przypomnijmy, ze podczas sierpniowych rozmów z kanclerz Merkel obie strony podkreślały, że zależy im na dalszej budowie, będzie ona kontynuowana i ewentualności wycofania się zachodnich nie jest brana pod uwagę. Także i dziś rzecznik Kremla Pieskow, wyraża nadzieję, że do niej nie dojdzie.
Adam Bukowski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!