Z okazji 100. rocznicy ogłoszenia przez Estonię niepodległości, Andrzej Duda wystosował do prezydent Kersti Kaljulaid depeszę gratulacyjną, a także nakazał iluminować Pałac Namiestnikowski barwami tej najbardziej na północ wysuniętej republiki bałtyckiej.
Poniżej prezentujemy pełną treść depeszy skierowanej przez polskiego prezydenta do jego estońskiej odpowiedniczki:
Szanowna Pani Prezydent,
z okazji jubileuszu 100-lecia Niepodległości Republiki Estońskiej, w imieniu własnym oraz wszystkich Polaków, pragnę złożyć Pani Prezydent i wszystkim obywatelom Estonii najserdeczniejsze gratulacje.
Wydarzenia sprzed 100 lat przypominają nam o niezwykłym poświęceniu i determinacji w realizacji wielkiego marzenia, jakim było własne, niepodległe państwo. Pamiętając o bogatej historii naszych Narodów, działamy obecnie na rzecz realizacji wspólnych interesów w przestrzeni euroatlantyckiej. Naszymi priorytetami pozostają stabilna i dobrze rozwijająca się Unia Europejska, gwarantujący nasze bezpieczeństwo Sojusz Północnoatlantycki oraz pogłębiona współpraca regionalna.
ardzo cieszę się z wizyty, którą Pani Prezydent złożyła w Polsce wkrótce po objęciu urzędu. Dla Polski ważne jest także osobiste zaangażowanie Pani Prezydent w Inicjatywę Trójmorza oraz Bukaresztańską Dziewiątkę. Jestem przekonany, że owocnie wykorzystamy zbliżające się tegoroczne wydarzenia tych dwóch formatów współpracy regionalnej — spotkanie Prezydentów formatu bukaresztańskiego w Warszawie oraz III Szczyt Inicjatywy Trójmorza w Bukareszcie.
Raz jeszcze chciałbym przekazać najlepsze życzenia z okazji wyjątkowej, 100. rocznicy Niepodległości Republiki Estońskiej.
Z wyrazami najwyższego poważania,
Andrzej Duda
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej
Należy cieszyć się również z podświetlenia fasady Pałacu Namiestnikowskiego barwami Republiki Estońskiej, bo choć są one chłodne, by nie powiedzieć ponure, to przecież nie o to w tym wszystkim chodzi, zob zdjęcie:
Jednocześnie tracą argument ci, którzy miauczeli, że Kancelaria Prezydenta, kilka dni temu prezentując iluminację żółto-zielono-czerwoną, udowodniła słabość naszej polityki wobec Litwy. Że na kolanach i w ogóle…
Nie, proszę Państwa. Normalni ludzie co do zasady cieszą się niepodległością innych, uprzednio zniewolonych narodów, bowiem wszystkie one – jak postulował Woodrow Wilson – też mają prawo do samostanowienia.
Nawet jeśli różne sprawy pozostają nierozwiązane. Brak konsensu w sprawie pisowni nazwisk to jeszcze nie powód, by nie pogratulować Litwinom z okazji 100-lecia odbudowy państwowości.
Litwinom, Łotyszom, Estończykom. A także mieszkańcom „Tarentu, Metapontu, Lokri” – „ludów startych przez Rzymian na proch, pochowanych bez chwały, które dla Liwiusza niegodne były nawet zmarszczki stylu”.
Harcownik
5 komentarzy
tagore
25 lutego 2018 o 14:00Stawianie w jednym szeregu Litwy i pozostałych krajów Bałtyckich jakoś zabawnie brzmi. A co do problemów polskiej mniejszości na Litwie ,pisownia nazwisk to najmniej istotny z nich.
peter
25 lutego 2018 o 23:19Tagore czym ty sie martwisz Ja myslalem ze twoje najwieksze zmartwienie to odwet ruskich za Wagnera
Enej bandyta
26 lutego 2018 o 08:32jak zawsze w punkt !
New
25 lutego 2018 o 15:56Dobry tekst, popieram.
jan
26 lutego 2018 o 13:42Czy my mamy jakigoś namiestnika ? Jeżeli tak to kto to jest?