Rosja przygotowała i złożyła do dalszego procedowania projekt rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ dotyczący rozmieszczenia w Donbasie sił pokojowych ONZ. Kilka godzin wcześniej prezydent Rosji Władimir Putin mówił o możliwości rozmieszczenia sił ONZ w Donbasie.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy ogłosiło, że rząd w Kijowie przyjął z uwagą oświadczenie Putina. Ukraińcy podkreślili jednak, że nie może być mowy o rozmieszczeniu na terytorium Ukrainy sił rosyjskich jako sił ONZ. Z kolei prezydent Ukrainy Petro Poroszenko powiedział, że podczas wrześniowej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ podniesie temat rozmieszczenia „błękitnych chełmów” w Donbasie (ZO też może podejmować decyzję o wysłaniu wojsk ONZ). Ukraiński rząd jednocześnie oskarżał Rosjan o blokowanie tej inicjatywy. Wiadomo też, że o sprawie rozmawiał Petro Poroszenko z sekretarzem obrony USA Jamesem Mattisem 24 sierpnia, podczas wizyty Amerykanina w Kijowie.
Według Putina siły ONZ powinny zostać rozmieszczone na linii rozgraniczenia (ustalonej podczas rozmów pokojowych w Mińsku w 2015 roku), m.in. dla zabezpieczenia pracy obserwatorów OBWE, którzy pracują na miejscu. Obecnie, mimo formalnego obowiązywania rozejmu, regularnie dochodzi do wymian ognia między wojskami ukraińskimi a tzw. separatystami wspieranymi przez Rosję. Giną zarówno żołnierze, jak i cywile.
Oprac. MaH, pravda.com.ua
fot. MONUSCO, CC BY-SA 2.0
15 komentarzy
observer48
6 września 2017 o 01:18Spełznie to na niczym, bo Ukraina domaga się rozmieszczenia tych oddziałów na całym terytorium okupowanym przez terrorystów i wspierających ich kacapów, na co Fuhrer Putler nigdy się nie zgodzi. Administracja Trumpa najprawdopodobniej wesprze w tej sprawie Ukrainę, podobnie jak Polska, która wejdzie do Rady Bezpieczeństwa jako niestały członek już od stycznia przyszłego roku. Putlerowska propaganda ma coraz mniej potencjalnych odbiorców.
SyøTroll
6 września 2017 o 16:42Powinny być rozmieszczone zarówno po stronie „terrorystów” („Republiki Ludowe”)jak pan raczył to określić, jak i „anty”terrorystów („ATOland”), wtedy by coś to może dało.
Barnaba
6 września 2017 o 01:33ONZ to by się przydało do kontrolowania ekshumacji pomordowanych przez UPA albo NKWD. Tylko kto o to u nas zadba?
Barnaba
6 września 2017 o 15:41Powinniśmy ONZ wykorzystać do działań zgodnie z naszą racją stanu a to że Ukraińcy i Rosjanie się dogaduję to czas najwyższy- ich konflikt i ich negocjacje. Obie te nacje mordowały naszych przodków i chciały po równo naszej zguby. Obie te nacje stoją za okupacją Kresów i o tym nie wolno nam zapominać. Chlają i kradną po równo więc niech się dogadują między sobą.
Aleks
6 września 2017 o 07:10Rosjanie to kłamcy. Przenoszą ofensywną broń rakietową nad granice z Ukrainą.
Dywizjon rakiet balistycznych klasy ziemia-ziemia przerzucany w rejon granicy białorusko-ukraińskiej.
ktos
6 września 2017 o 07:29O ile zaklad ze jak wejda blekitne chelmy to okaze sie ze separatysci wogole nie maja czolgow, artylerii itp… Wszystko zostanie wywiezione wczesniej za granice.
Tomek
6 września 2017 o 08:35Albo Putin chce przemianować swoich terrorystów na „siły pokojowe” (jak to drzewiej bywało i bywa), albo boi się dostarczenia broni Ukrainie przez USA (albo jedno i drugie). Trump powinien jak najszybciej udzielić Ukrainie konkretnej pomocy.
observer48
6 września 2017 o 10:52@Tomek
Zamrożenie konfliktu w obecnych granicach leży bardziej w interesie USA, niż zdychąjącej kacapii, której jeszcze w tym miesiącu skończy się federalny fundusz rezerwowy i Putler będzie musiał zacząć rabować federalny fundusz emerytalny. Ukraina trzymająca się za łby z kacapią to idealny scenariusz tak dla NATO, jak dla USA, więc nikt poza kacapią nie ma interesu w doprowadzeniu do zmiany tej sytuacji
Utrzymanie Ukrainy w stanie poniżej punktu wrzenia nie kosztuje USA zbyt wiele, więc osobiście nie oczekuję poważniejszych zmian poza być może dostarczenie Ukrainie Javelinów, ale kontrolowanych przez prywatnych kontrahentów wojskowych armii USA, bo nie wydaje mi się, aby Amerykanie dali skorumpowanej Ukrainie do rąk Javeliny bez zachowania nad nimi pełnej kontroli.
Viola
6 września 2017 o 10:07Kreml być może chce zamrozić konflikt i jednoczenie trwałe oderwać cześć Donbasu. Czyżby szukali oszczędności…? Wybory niedługo na kiełbasę wyborcza trzeba uzbierać …
Ryszad Felsztyński
6 września 2017 o 21:48Nie bardzo się zgadzam , dlaczego kto mądry a za takiego uważam Putina weźmie sobie na głowę rozgrabione, zniszczone terytorium , zdeprawowani ludzie dużo emerytów gdzie trzeba jeszcze na dokładkę ich utrzymywać . To jak mi się wydaje nie wchodzi w rachubę
eksorientelux
6 września 2017 o 11:55Wprowadzenie wojsk ONZ oznaczałoby uniemożliwienie Ukrainie atakowania Republik Ludowych i prowadzenia przez nią rozgrywek na forum międzynarodowym i czerpania korzyści pod pozorem wojny z Rosją. Także de facto oznaczałoby oderwanie Republik od Ukrainy. Jednym słowem Ukraina nigdy nie dopuści, żeby do tego doszło. Za chwilę się okaże, że w Donbasie znowu wybuchną walki, oczywiście z winy separatystów i pomysł z wojskami ONZ weźmie w łeb:)
observer48
6 września 2017 o 13:53@eksorientelux
Ukraińcy byliby szaleńcami, albo kompletnymi idiotami, gdyby się zgodzili na kremlowską propozycję. Bez rozmieszczenia sił pokojowych ONZ w całym Donbasie i przekazania im pełnej kontroli nad granicą kacapsko-ukraińską Ukraina nie powinna nawet tracić czasu na podejście do stołu rokowań.
Japa
6 września 2017 o 21:04Panie i Panowie. Piszcie na Berdyczów. Będzie co ustalą wielcy tego świata, a wasze jękolenie nikogo nie interesuje. To taka onanizacja zamiast sexu.
Z całym szacunkiem , ale trzeba brać sprawy takimi jakimi są.
Marek
7 września 2017 o 10:36Niestety czuję oszustwo Rosji, jak to zwykle bywa. Nie chcieli wielokrotnie się na to zgodzić, a teraz nagle sami tak chętnie ? Ktoś słusznie zauważył, że może chodzić o to, że Ukraina zostanie uzbrojona przez USA, co może skutkować, że „republiki ludowe” znikną, nawet jeśli Rosja mocniej wesprze „separatystów”. Oczywiście jako siły rozjemcze Rosja chce wstawić swoje wojsko, ew. z dodatkiem Białorusinów, może Gruzinów, Litwinów, ale ostatecznie okaże się, że tylko Rosjanie mogą tam być, z różnych przyczyn.
dajmy sobie spokój
7 września 2017 o 17:23Oby tylko Polska w ten kanał nie dała się wmanewrować. Nie warto narażać życia polskiego żołnierza w interesie banderowców.