Uwaga analityków zajmujących się ukraińską energetyką skupiona była dotąd głównie na sektorze gazowym, ze względu na strategiczny charakter tego segmentu gospodarki i relacje Ukrainy z Rosją. Tymczasem wojna w Donbasie, która – paradoksalnie – zdynamizowała procesy uzdrawiania tego sektora i uniezależniania się Ukrainy od dostaw gazu z Rosji, ujawniła niedostrzegane dotąd problemy i słabe punkty ukraińskiej elektroenergetyki – czytamy w kwietniowym w raporcie OSW.
Utrata przez władze w Kijowie wiosną 2014 roku kontroli nad zasobami węgla antracytowego oraz częścią potencjału produkcyjnego zlokalizowanymi w Donbasie podważyła podstawy funkcjonowania kompleksu elektroenergetycznego, ukształtowane w połowie lat 90. XX wieku. W tym sektorze, w którym przepływy finansowe oceniane są na poziomie 8 mld USD rocznie, przeplatają się interesy państwa i oligarchów, będące nierzadko ważnym elementem zakulisowych porozumień o kluczowym znaczeniu dla rozwoju Ukrainy. Ta zależność jest głównym powodem braku zasadniczej reformy tego sektora. W średniookresowej perspektywie może to skutkować nie tylko utratą szans związanych z potencjałem sektora, ale zapaścią systemu, której konsekwencje – polityczne, społeczne i finansowe – będą trudne do przewidzenia. (CAŁY RAPORT)
Kresy24.pl/OSW
3 komentarzy
SyøTroll
24 kwietnia 2017 o 14:33„Paradoksalna dynamizacja procesów uzdrawiania sektora energetycznego i uniezależniania się Ukrainy od dostaw gazu z Rosji, postępuje na całego: 4 z 5-ciu elektrociepłowni zostało wyłączonych, Ukraina ogłosiła nastanie lata, a w lato nie przysługuje ani c.o., ani c.w. Ten sukces nad sukcesami, ukraińskiej energetyki, spowodowany jest przystąpieniem rządu do blokady Donbasu, jedynie EC Szczastie ma jeszcze pewne zapasy.
Skąd my to znamy, „proeuropejski” rząd i Wierchowna Rada, „ogrzeją się same”, albo za pośrednictwem Achmetowa, sprowadzą „z RPA”, przez Nowoazowsk, węgiel z „Republik Ludowych”. A podobno do „Ługandy” i „Donbabwe” jedynie „dopłacano”. Owszem dopłacano ponieważ Kijów – jak wiadomo miasto górnicze, żył z górnictwa w zagłębiach Wołyńskim i Donieckim.
nn
25 kwietnia 2017 o 10:33W Zagłębiu Szachtyńskim, będącym przedłużeniem Donbasu, w granicach Rosji działają dwie kopalnie. Reszta została zlikwidowana.
Donbas ma trudne warunki geologiczne: płytkie pofalowane pokłady, zagrożenie metanowe, wyczerpanie łatwiejszych zasobów. Tylko dzięki Ukrainie przemysł górniczy i ciężki istniał w takim kształcie,jakim istniał przy wysokim bezpośrednim subsydiowaniu węgla na poziomie ok. 800UAH do tony. I ten skansen przemysłowy zapragnął do Rossiji, gdzie nie ma dotacji do kopalń, a 220 mln ton w Zagłębiu Kuźnieckim wydobywa się metodą odkrywkową, tak tanio, że po przewiezieniu 3000km jest tańszy od węgla ze Ślunska .
jubus
25 kwietnia 2017 o 08:43Czytałem ten raport i włos jeży mi się na głowie. Ukraina to bantustan, gdzie państwo, owszem posiada elektrownie, ale cała dystrybucja prąd jest w rękach oligarchicznych.
W Polsce chciano postąpić podobnie, cały czas istnieją plany, prywatyzacji spółek zaopartujących ludność w prąd, wodę, gaz. Jestem zdecydowanym zwolennikiem własności prywatnej, ale pewne, strategiczne sektory, takie jak energetyka, zaopatrzenie ludności, muszą być w rękach publicznych, przynajmniej samorządowych.