Trwa spotkanie szefów dyplomacji Grupy G7 we włoskim mieście Lukka. Najważniejszymi tematami są powiązane ze sobą kwestia rosyjska i kwestia syryjska.
Co się tyczy polityki wobec Kremla, ministrowie spraw zagranicznych siedmiu państw mają się zastanowić, czy wprowadzić nowe sankcje ekonomiczne wobec reżimu Władimira Putina. Wiadomo, że jastrzębiem w tej grupie jest szef dyplomacji brytyjskiej – Boris Johnson.
Anglik powiedział, że niedawny atak amerykański na bazę wojskową w Syrii zmienia układ sił w tym konflikcie oraz że Rosja musi się wycofać z popierania prezydenta Asada, ponieważ ten toksyczny związek (gra słów nawiązująca do ataków gazowych) psuje jej międzynarodową reputację.
Po zakończeniu wspólnych obrad przedstawicieli USA, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Kanady i Japonii ma dojść do dwóch spotkań bilateralnych. Amerykański sekretarz stanu Rex Tillerson spotka się najpierw ze swoim odpowiednikiem angielskim, a następnie niemieckim – Sigmarem Gabrielem.
Johnson podkreślił, że już teraz Tillerson jest wyposażony w mandat od całej grupy, aby dzisiaj wieczorem w Moskwie postawić sprawę bardzo jasno: albo Rosjanie będą chodzić w odium współpracowników krwawego dyktatora, gazującego ludność cywilną, albo przyłączą się do świata zachodniego w dziele odbudowy Syrii.
Dzisiaj w nocy przywódcy USA i Wielkiej Brytanii, a więc Donald Trump i Theresa May zgodzili się co do tezy, że oto pojawiła się możliwość rozerwania więzów łączących Putina z Asadem i trzeba tę szansę wykorzystać.
Obradom grupy G7 tradycyjnie towarzyszą protesty antyglobalistów.
Kresy24.pl
5 komentarzy
jubus
12 kwietnia 2017 o 08:37Angole to jednak poj….Nie wiem skąd się bierze ta ich zawziętość, chyba z faktu, że się czują bezpiecznie na tej swojej śmiesznej wysepce. Fakty są takie, że żaden kraj nie chce ani popuszczać Rosji, ani jeszcze bardziej jątrzyć. To dobrze, bo jak pokazał przykład Syrii, wywijanie szabelką może się skończyć gorzej.
Dla PiSiorów niestety, to jak groch o ścianę. Te oszołomy, także z tego serwisu (mówię tu komentujących), przypominają tego blond-debila. A fakty są takie, że za atakiem w Syrii, stoi nie Trump, tylko jego córka, która przeszła na Judaizm. Tzn. Żyd-zięc Trumpa stoi za atakiem.
No i weź tu nie bądź antysemitą…
Tak jak wspominiałem, Rosja to taki Izrael w powiększeniu, ciągle tylko jątrzy, morduje, okupuje. Bomby na Tel Aviv i na Moskwę, panie Trump.
SyøTroll
12 kwietnia 2017 o 12:25Wiele jest prawdy w stwierdzeniu że „Rosja to taki Izrael w powiększeniu”, ale reszta zdania to już jedynie pańskie przekonania (post-prawda). Zgadzam się również co do prawdopodobnych powodów brytyjskiej zawziętości, że „czują bezpiecznie na tej swojej śmiesznej wysepce”, może tylko dodam „poza Unią”, więc unijny interes Europy im wisi i powiewa. Nie ich małpy …
Narwany Angol uważa, ze ponieważ amerykanie do spółki z „syryjska umiarkowaną” bombardują Assada to FR „MUSI” się wycofać z jego poparcia, i wesprzeć zapewne amrykańsko-brytyjsko-saudyjskie „umierkowane” proxy w Syrii. Żeby się tylko znowu nie okazało, że jak na Markale, gdzie w odwecie za boszniacki ostrzał amerykanie zbombardowali Serbów, bo będzie kicha.
Według tej zasady USA i WB już dawno powinny wywalić na zbity pysk, Turcję z NATO za najazd, na Syrię, okupację jej terytorium i dolewanie oliwy do ognia, a jakoś tego nie robią. Było tylko jakieś niejasne stwierdzenie, że Turcja nie zachowuje się jak sojusznik. A jak chciała najechać tj. przepraszam „wyzwolić” Gazę w 2010-tym, chcąc zerwać współpracę z Izraelem i mieć do tego pretekst (że aż Egipt musiał sułtana otrzeźwić, bo jego właśni generałowie i admirałowie nie byli w stanie), to się „zachowywała jak sojusznik” ? Erdogan sojusze zmienia jak rękawiczki, niech się wreszcie przyzwyczają, że jest także równie przewidywalny jak Saakaszwili, który najpierw ogłosił publicznie „jednostronne memorandum na ostrzał”, po czym zaatakował jedną trzecią armii, Osetię. ;D
Nu da, i weź tu, i nie bądź rusofobem, anglofobem i antysemitą … 😉
jubus
13 kwietnia 2017 o 07:10Nie wiem co ma kołchoz unijny do tej całej sprawy, bo jest on już na wykończeniu i nie powinniśmy sobie nic zawracać w ogóle głowy.
To, że „każdy sobie rzepkę skrobie”, to oczywiste, ale akurat Anglia, USA, Francja, Niemcy, Turcja, Rosja, Izrael, Iran i jeszcze paru innych aktorów, robi, co im się żywnie podoba. Niby udają że „pamiętają o sojusznikach” i „solidaryzują się”. Polska po prostu nie powinna popierać tej opcji, którą popiera od dawna.
Trzeba prowadzić własną politykę w tamtym regionie, wzorując się właśnie na takich krajach jak Turcja, Arabia Saudyjska, Izrael, Irak, Iran, gdyby nie był rządzony przez sukienkowych byłby ok, bo faktycznie to za szacha, prowadził bardziej suwerenną politykę niż dzisiaj.
A Polska to takie trochę odbicie Iranu, to jakieś oszołomstwo rządzi i mówi „ten ok, a ten be”. Irańczycy zamiast siedzieć w tym islamskich syfie, powinni wrócić do Zoroastrianizmu i pokazać faka, wszystkim naokoło. A tak póki co, wiją się w hipokryzji „Żyd be, Arab cacy”. A ja miedzy nimi nie rozróżniam, Żydzi to Arabowie, a Arabowie to Żydzi.
olek
12 kwietnia 2017 o 09:26niech angol pilnuje swojego kraju ,który po ogłoszeniu brxsitu zaczyna się rozpadać.
jubus
12 kwietnia 2017 o 13:30Co do tego rozpadu to ja bym się jeszcze nie spieszył. Przez głupią babę, Szkocja może faktycznie się nie odłączyć, bo szkoccy „narodowcy” szastają publicznym groszem na lewo i prawo. Szkocja na dzień dzisiejszy chce pozostać przy Anglii i osobiście uważam, że póki co, WB się nie rozpadnie.
Ale w dalszej perspektywie, owszem, Anglia, Szkocja na pewno wezmą rozwój, podobnie jak niektóre republiki w Rosji, które też nie będą siedzieć przy gnidjącej Rosji.