Wiceprezes Związku Narodowców, prezes Związku Litewskiej Młodzieży Narodowej Julius Panka zatrudnił się w jednym ze sklepów niemieckiej sieci handlowej Lidl.
Jak mówi działacz promujący hasło „Litwa dla Litwinów”, praca w spółce obcego kapitału nie przeczy jego poglądom politycznym. „Nie widzę powodu do zdziwienia, że zatrudniłem się w Lidlu. Rzeczywiście akceptuję tę sieć handlową, jej wartości i jej wejście na rynek litewskiego handlu detalicznego, który jest rzeczywiście okropny – powiedział Julius Panka w rozmowie z portalem 15min.lt.
Zatrudnienie w sklepie Lidl i w pobliżu okręgu wyborczego, z którego będzie kandydował w nadchodzących wyborach parlamentarnych nie ma nic do rzeczy – zapewnia cytowany prez zw.lt Panka i deklaruje, że z klientami sklepu nie będzie rozmawiał o polityce.
„Lidl polepszy stosunki litewsko-niemieckie”
Nie tylko narodowiec Panka jest na Litwie fanem niemieckiego „Lidla”.
„Nasze stosunki z Niemcami są dzisiaj dobre, ale Lidl te relacje jeszcze bardziej polepszy. Tym bardziej, że klienci mają zapewnione dobre ceny i jakościowe towary” – powiedział podczas uroczystego otwarcia sklepu Lidl w Fabianiszkach mer Wilna Remigijus Šimašius, który kupił kalafiora za symboliczne 99 eurocentów.
Na początku czerwca otwarto w całym kraju 15 sklepów Lidl. W Wilnie ma ich być aż 5. Niemiecka sieć zainwestowała na Litwie dotąd 60 mln euro. W przyszłym roku planuje zainwestować drugie tyle i będzie to jedna z największych bezpośrednich inwestycji. Spółka Lidl Lietuva zatrudniła już ponad 1 tys. 460 pracowników, których wynagrodzenia, jak deklaruje kierownictwo, mają być „wyższe od minimalnych”.
Kresy24.pl
5 komentarzy
Barnaba
6 czerwca 2016 o 12:08Zapomnieli zauważyć że Lidl będzie sprowadzał 90% asortymentu z Niemiec, więc musi tam już być na maxa źle z pracą że takich wyborów dokonują litvusy mieniący się narodowcami…
jubus
13 czerwca 2016 o 10:58Prędzej z Polski. Akurat w przypadku Polski, coraz mniej jest produktów zagranicznych, a więcej polskich. Zresztą, ten gość ma rację, bo to co wyprawiaja polskie sieci handlowe, typu Stokrotka czy Polomarket albo niektórzy prywaciarze franczyzowi to zwyczajna bandyterka. Skoro mamy wolny rynek, to niech konkurują, dla nas, klientów liczy się cena i jakość oraz traktowanie pracowników. W polskich sieciach, Polak na kasie wcale nie ma lepiej niż w zagranicznym.
obserwator
9 czerwca 2016 o 16:51Najpierw Lidla pokochali przyjeżdżający do Polski Rosjanie z Obwodu Kaliningradzkiego, a teraz Litwini.
Czyżby Niemcy używali w Lidlu środków czyszczących z dodatkiem afrodyzjaków?
jubus
13 czerwca 2016 o 10:59To samo dotyczy Polaków, zanim zaczniej krytykować obcych, zacznij od siebie.
tagore
15 czerwca 2016 o 16:36Naprawcie stronę.