Kwietniowa wizyta, złożona przez szefa polskiej dyplomacji na Białorusi, pierwsza od kilku lat, już przez sam ten fakt stała się wydarzeniem wartym uwagi. Nie sposób jest w tej chwili powiedzieć, czy rzeczywiście stanie się zapowiedzią poprawy przyszłych stosunków między obu państwami, przyczyni się do wzrostu wzajemnego zaufania.
Zbyt różnią się wartości, na których opierają się dzisiejsze społeczeństwa polskie i białoruskie. W kontekście interesujących nas spraw chciałbym tylko zwrócić uwagę na kilka zdań, wypowiedzianych przez głowę państwa podczas spotkania z ministrem Witoldem Waszczykowskim 23 marca br. Zostały one opublikowane w dzienniku Administracji Prezydenta Białorusi.
Przytoczę ten niewielki fragment w całości: «U nas nie ma Białorusinów, Polaków, Żydów, Rosjan, Ukraińców. U nas są obywatele Białorusi, którym przysługują równe prawa i którzy zawsze będą mieli jednakowy status. Każdy człowiek idzie do tej świątyni, którą uważa za potrzebną. Ja wszystkich traktuję jak najbardziej na równi. Tak też będzie w przyszłości».
Tu chodzi nie o lapidarność i indolencję wypowiedzi, lecz zawarte w niej przekaz, aluzję, sugestię. Wiadomo przecież powszechnie, że wszystkie wymienione wyżej narodowości na Białorusi są, co wynika z powszechnego spisu ludności.
Ewidentną rzeczą jest to, iż wszyscy obywatele kraju mają równe prawa i jednakowy status, co jest zagwarantowane przez Konstytucję. Położenie nacisku na obywatelstwie i spychanie na margines czynnika narodowościowego wskrzesza w pamięci sławetne: «Tak, Polacy, ale to nasi Polacy», bo… są naszymi obywatelami.
A więc dysponowanie nimi jest naszą wyłączną prerogatywą i sami sobie z nimi poradzimy, bez jakichkolwiek ingerencji z zewnątrz. Obywatelstwo i narodowość to są różne, zaznaczmy, niezupełnie porównywalne rzeczy, jak zresztą narodowość i wyznanie.
Jeżeli ktoś świadomie lub nieświadomie nie rozróżnia tych pojęć albo uważa, że obywatelstwo niweluje narodowość, może to być jego indywidualnym stanem umysłu, wiedzy i prywatnym zdaniem, tylko nie zasadą polityki państwowej. Twierdzi się jednak: «Tak też będzie w przyszłości». To jest zapewne odpowiedź na jeszcze niezadane pytanie.
Jerzy Waszkiewicz/Magazyn Polski
3 komentarzy
Mateusz
12 kwietnia 2016 o 19:2823 kwietnia? To w ub. roku było? Dziś mamy 12 kwietnia…
MAB - Kresy24
12 kwietnia 2016 o 19:31Oczywiście! Chodziło o 23 marca. Już poprawiamy. Dziękujemy za czujność i przepraszamy.
monidło
13 kwietnia 2016 o 11:05No cóż , wypada to tylko skomentować tak jak pisowwscy aktywiści komentowali to do tej pory: zdrada i hańba!
🙂