Jestem dumny z tego tego, że jestem potomkiem tych, którzy mieli odwagę stanąć do walki – powiedział ambasador RP na Litwie Jarosław Czubiński, składając wieniec w miejscu kaźni przywódców powstania styczniowego na Placu Łukiskim w Wilnie. To tu polscy dyplomaci wspólnie z przedstawicielami Związku Polaków na Litwie uczcili 153 rocznicę wybuchu największego zrywu narodowo-wyzwoleńczego Polaków.
„Dla nas dzisiaj jest to nie tylko pamięć historyczna, powód do dumy narodowej i patriotycznych imprez. To jest pewne wyzwanie, mówiące o jedności w trudnych czasach. Wtedy, kiedy trzeba podnieść głowę, a okoliczności zmuszają do tego, aby tę głowę mieć spuszczoną” – mówił Czubiński podkreślając, że powstanie styczniowe było walką co najmniej trzech narodów, a jego herbem był polski Orzeł polski, litewska Pogoń oraz Michał Archanioł, który jest symbolem Rusi.
Warto przypomnieć, że w II Rzeczpospolitej weterani powstania styczniowego otoczeni byli szczególną czcią. Każdy oficer, żołnierz i harcerz zobowiązany był oddawać im honory. Nawet generałowie salutowali jako pierwsi. W myśl wydanego 21 stycznia 1919 r. specjalnego rozkazu Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego, uznano weteranów powstania za żołnierzy Wojska Polskiego. Ustanowiono dla nich także specjalne granatowe mundury. 2 sierpnia tego samego roku specjalną ustawą przyznano weteranom powstania listopadowego i styczniowego oraz wdowom po nich pensje państwowe, a pół roku później wszystkich żyjących uczestników zrywów narodowych awansowano na pierwszy stopień oficerski.
Powstanie styczniowe w Królestwie Polskim wybuchło 22 stycznia 1863 roku, a na Litwie rozpoczęło się 1 lutego. Trwało do jesieni 1864 roku.
Kresy24.pl/archiwum Kresy24, zw.lt, wilnoteka.lt, L24.it
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!