Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP Krzysztof Szczerski spotkał się w piątek w Belwederze z Ministrem Spraw Zagranicznych Litwy. Z Linasem Linkeviciusem spotkał się również typowany na szefa polskiego MSZ Witold Waszczykowski.
Głównym tematem rozmowy była polityka bezpieczeństwa, w szczególności współpraca w ramach NATO oraz zagadnienia z zakresu bezpieczeństwa energetycznego. Podczas spotkania poruszono też kwestię współpracy regionalnej i sprawy dwustronne, w tym problemy Polaków na Litwie. Minister Krzysztof Szczerski wyraził nadzieje, ze sytuacja Polaków ulegnie poprawie – czytamy na oficjalnej stronie Prezydenta RP.
Nie wszystkie media na Litwie, w tym polskojęzyczne (sic!), relacjonujące spotkania Linkeviciusa, uznały za stosowne kierować się treścią tego komunikatu. Jak relacjonuje m.in. portal Radia znad Wilii zw.lt za litewskim lrytas.lt, „strona polska nie miała żadnych zastrzeżeń wobec Litwy w kwestii sytuacji polskiej mniejszości w Wilnie”…
Zdecydowanie odmienną ocenę rozmów z ministrem spraw zagranicznych Litwy Linasem Linkevičiusem przedstawił Witold Waszczykowski:
„Przypomniałem panu ministrowi, iż sprawy dotyczące Polaków żyjących na Litwie czekają nadal na rozstrzygnięcie. Powiedziałem, że nie można używać trudnej sytuacji międzynarodowej, jak i agresji rosyjskiej na Ukrainę jako wymówki do odkładania rozwiązania sprawy nieprzestrzegania praw Polaków na Litwie. Zwróciłem uwagę, że na pewno kiedy ukształtuje się nowy rząd, zostanie powołany nowy minister, sprawy te zostaną podjęte” – dementuje doniesienia litewskich mediów Witold Waszczykowski cytowany przez portal prawy.pl.
Waszczykowski krytycznie ustosunkował się ponadto do wypowiedzi ambasadora RP w Wilnie Jarosława Czubińskiego, który swego czasu uznał kwestię dyskryminacji Polaków na Wileńszczyźnie za wewnętrzną sprawę Litwy. „To jest kwestia przestrzegania zasad i standardów europejskich, do których strona litewska się zobowiązała” – powiedział Witold Waszczykowski podkreślając, że „będziemy domagali się, aby były przestrzegane”.
W późniejszej, datowanej na 8 listopada rozmowie z zw.lt Linas Linkevičius oświadczył, że „nie do końca prawdą” były doniesienia litewskich mediów: „Kwestie dotyczące polskiej mniejszości na Litwie zawsze są poruszane podczas rozmów ze stroną polską. Ta kwestia jest bardzo dla nich ważna. Zawsze dbają i interesują się życiem swoich rodaków. Tak samo, jak dla nas ważne są kwestie dotyczące Litwinów mieszkających w Polsce” – powiedział dla zw.lt Linas Linkevičius dodając, że strona polska, pomimo projektów strategicznych, nie zapomniała o problemach polskiej mniejszości. „W trakcie spotkania podkreśliłem, że musimy te kwestie rozwiązywać w duchu konstruktywnym i wzajemnego szacunku. I na tym polega nasze zadanie. Litewscy Polacy, jak i przedstawiciele innych narodowości są obywatelami Litwy i mają takie same prawa. Musimy opiekować się nimi zgodnie z podpisanymi przez nas konwencjami. I właśnie w takim konstruktywnym duchu będziemy rozwiązywali zaistniałe problemy. O czym będziemy informowali naszych polskich kolegów” (cytat za zw.lt)
Po piątkowych spotkaniach w Polsce minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius oświadczył, że „obecne warunki sprzyjają poprawie polsko-litewskich stosunków”, „polityka Warszawy w kwestii polityki regionu odpowiada interesom Litwy”, a „oba państwa zgadzają się w kwestii polityki międzynarodowej”.
Linkevičius przebywał w Polsce w związku z dwudniową konferencją Warsaw Security Forum, podczas której o globalnym bezpieczeństwie dyskutowali eksperci i politycy z całego świata.
Kresy24.pl/BNS, zw.lt,prawy.pl
4 komentarzy
Jan
9 listopada 2015 o 10:31Wychowanek Landsberga to taki sam oszust jak i on.Miejmy nadzieje ze wreszcie cos się zmieni w tej sprawie,bo zaczyna ta cala sprawa z litvusami być chora i nie do przyjęcia przez większość Polakow.
ltp
10 listopada 2015 o 21:37Nie wiem , może to jest kwestia tłumaczenia, ale wypowiedzi tego litewskiego ministra na odległość cuchną sowiecką retoryką
mieszko
11 listopada 2015 o 12:39Mam nadzieje ,ze prezydent i premier zrobia porzeadek ze zmudzinami kaza im odbudowac tor do mozejek ,polska pisownia nazwisk, a jesli nie to to samo zrobic z zmudzinami w PL, zadnego mosu energetycznego i olac zazdrosnikow jest ich 1.5 mln a jak ruscy ich najada to Polsko pomoz a potem noz w plecy nam wbija jak zawsze robili zmudzini.
Łzy Matki
13 listopada 2015 o 00:23Państwo litewskie znacząco się kurczy – i istnienie jego jako samodzielnego bytu będzie co raz trudniejsze. Młodzież wyjeżdża za granicę nie tworząc diaspory – ba nawet odcina się od korzeni. Społeczeństwo szybko się starzeje. Dziś Litwa liczy ok 2,9mln mieszkańców – i wg Litwinów ok 400tys innych nacji – ale to liczba nieprawdziwa bo nacjonalność określali urzędnicy – a nie sami o sobie obywatele – i rzeczywista liczbą innych nacji to ponad 600tys.
Zatem Litwinów na Litwie jest ok 2,3 mln – a więc mniej jak w aglomeracji warszawskiej.
No i teraz zasadnicze pytanie Quo Vadis Lituania?
Czy oby nie nadszedł czas znalezienia sobie „opiekuna” tak jak przed 600 laty? Wybór jest również podobny jak kiedyś. Zamiast tworzyć braterskie stosunki z Polską /o ile taki kierunek Litwa wybierze/ to Litwini zieją do nas nienawiścią – taką że nawet nazwiska historyczne przekręcają – jako Polak czuję się przez Litwę znieważany – wykpiwany kolejnymi zobowiązaniami normalizacji stosunków których Litwa nigdy nie miała zamiaru dotrzymać.
No tak – zatem gdyby tak zielone ludziki pojawiły się na Litwie – to w zasadzie jeden wróg zostałby zastąpiony innym – tyle że groźniejszym.
Nie znam ludzi którzy są gotowi głowę podkładać za wolność Litwy – to efekt jaki Litwie udało się osiągnąć w 25 leciu naszej współpracy.